Wielkanocny ostrzał: w prawosławne Święta od rosyjskich pocisków giną dzieci


W niedzielę rano, kiedy w Kościołach wschodnich obchodzona jest Wielkanoc, w wyniku rosyjskiej agresji zbrojnej w obwodzie donieckim zginęły dwie dziewczynki – w wieku 14 i pięciu lat – poinformował szef władz tego wschodnioukraińskiego regionu Pawło Kyryłenko. Dzień wcześniej w Odessie zginęła trzymiesięczna dziewczynka, jej matka i babcia. W ich mieszkanie trafiła rosyjska rakieta.

– Życie dwojga dzieci z oczeretyńskiej hromady (gminy) zabrali rosyjscy okupanci w ten wielkanocny poranek – napisał Kyryłenko w komunikatorze Telegram.

Jak przekazał, dom, w którym mieszkała ich rodzina, został zniszczony. Nie sprecyzował, jaką bronią posłużono się do ataku.

– Za zbrodnie, jakich dopuszczają się okupanci na naszej ziemi, nie będzie przebaczenia – ani od Boga, ani od ludzi – czytamy we wpisie Kyryłenki.

Gubernator ponownie zaapelował do mieszkańców przyfrontowej strefy o ewakuację.

Śmierć trzymiesięcznego dziecka

W Wielką Sobotę rosyjskie rakiety trafiły w dwa domy mieszkalne w Odessie. Mieszkańcy jednego z nich, opowiedzieli reporterom o pierwszych chwilach po ostrzale. Epicentrum wybuchu pocisku było mieszkanie, w którym zginęła kobieta z matką i zaledwie trzymiesięczną córeczką. Ludzie zostali uwięzieni w mieszkaniach.

– Wszystko było w dymie. W mieszkaniu był mój syn, który teraz jest w szpitalu, ma zszywaną rękę i wyjmowane szkło. Wybiegł po prostu w majtkach, nie wiem, jak mu się to udało – opowiada jedna z kobiet, cytowana przez agencję UNIAN.

W relacjach, opublikowanych na komunikatorze Telegram, mieszkańcy mówią, że gdy schodzili na dół, “schody były zakrwawione, ludzie siedzieli we krwi”. Rannych znoszono na noszach.

We wczorajszym ataku w Odessie zginęła 3-miesiecznadziewczynka, jej matka i babcia.
Zdj. UNIAN

Epicentrum wybuchu pocisku stało się mieszkanie, w którym znajdowała się kobieta ze swoją matką i trzymiesięczną córeczką. Ojciec dziecka wyszedł kupić wielkanocną paskę (ciasto wielkanocne), cała rodzina zginęła pod jego nieobecność – opowiadają sąsiedzi, którzy cudem ocaleli.

– Nie mogłem otworzyć drzwi, bo tam wszystko było zawalone, leżał gruz. Sąsiad krzyczy: “ratujcie mnie, spadłem z trzeciego piętra na drugie”. Widocznie strop się zawalił i on znalazł się na drugim piętrze – mówi jeden z mieszkańców. Relacje opublikowano na kanale agencji UNIAN na Telegramie.

W rosyjskim ostrzale rakietowym na Odessę dokonanym w sobotę, jeden z pocisków uderzył w 15-piętrowy budynek mieszkalny, wywołując pożar. Zginęło co najmniej osiem osób, 18 zostało rannych.

Wiadomości
6 zabitych, 18 rannych w ostrzale rakietowym Odessy. Zginęło niemowlę
2022.04.23 18:09

Rosyjskie media propagandowe oskarżyły o tragedię ukraińską obronę przeciwlotniczą – jakoby rakieta trafiła w dom mieszkalny, bo została zestrzelona. Jednak filmik pokazujący moment trafienia, udowadnia, że było to bezpośrednie trafienie.

„Bomba co trzy minuty”

Nie ustaje też ostrzał Mariupola. Co trzy minuty spadają bomby lotnicze – relacjonuje sytuację w oblężonym przez Rosjan Mariupolu Swiatosław Pałamar, zastępca dowódcy pułku Azow, który broni ukraińskiego miasta.

Pałamar, cytowany przez portal Ukraińska Prawda, powiedział, że w mieście nie ma zawieszenia broni, co trzy minuty spadają bomby lotnicze, a Rosjanie próbują szturmować ukraińskie pozycje.

Jak dodał, ukraińscy obrońcy “trzymają się resztkami sił”. Ludzi trzeba ewakuować – wezwał i zaapelował do świata o pomoc.

W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Pałamar podkreślił, że siły rosyjskie kontynuują atak mimo tego, że w niedzielę w Kościołach wschodnich obchodzona jest Wielkanoc. Poinformował, że Rosjanie zrzucają bomby lotnicze, stosuje artylerię okrętową, strzelają z armat, czołgów, a piechota próbuje podjąć szturm.

– “W tym czasie, kiedy wrzucacie wielkanocne obrazki i cieszycie się rozejmem, w Mariupolu wróg zrzuca bomby na głowy niewinnych dzieci” – powiedział Pałamar.

Wiadomo, że podziemiach otoczonego przez Rosjan kompleksu zakładu Azowstal przebywa kilkuset cywilów, w tym wiele dzieci.

Wideo: dzieci w podziemiach Azowstalu w Mariupolu

Według oficjalnych danych przez zbrojną agresję Rosji przeciwko Ukrainie zginęło 213 dzieci, a 389 zostało rannych – poinformowało biuro prokuratora generalnego Ukrainy.

To dane według stanu z niedzieli rano – dwa miesiące po rozpoczęciu rosyjskiej agresji. Nie są to ostateczne szacunki – trwa ustalanie informacji w sprawie poszkodowanych dzieci na terytoriach, na których toczą się aktywne działania bojowe, oraz na terenie tymczasowo okupowanym przez Rosjan i uwolnionym z ich rąk – podkreślono. Najwięcej dzieci ucierpiało w obwodach donieckim, kijowskim i charkowskim.

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności