Funkcjonariusze rosyjskich służb specjalnych razili prądem genitalia jednego z domniemanych terrorystów. Sfotografowali tortury i pochwalili się nimi w Telegramie.
Mężczyzna na zdjęciu leży na podłoże z opuszczonymi spodniami. Na nim stoi człowiek w mundurze wojskowym. Obok nich leży telefon polowy, połączony przewodami z kroczem podejrzanego. Mężczyzna ma zaciśnięte zęby, z jego ust cieknie ślina.
Uwaga, drastyczne zdjęcie (18+)
Zdjęcie przestępstwa opublikował związany z resortami siłowymi kanał Grey Zone, który tak opisał ich przebieg.
– Jeden z zatrzymanych terrorystów-migrantów z Tadżykistanu z ekscytacji zaczął tracić przytomność, więc podłączono go do “ładowarki”. I nawet bez względu na to, że nie jest obywatelem Rosji, żołnierze specnazu uszanowali jego prawa i dali mu telefon, by mógł zadzwonić do adwokata i ambasady.
W rzeczywistości trwa kolejne przesłuchanie przy pomocy wojskowego telefonu polowego TA-57. Podczas kręcenia rączką induktora impulsy prądu do 80 wolt płyną przewodami, które z kolei podłącza się do więźnia za palce, uszy lub genitalia. Dla lepszego efekty jeńca należy polać wodą – pisze Grey Zone.
Torturowany to prawdopodobnie Szamsidin Fariduni, który według FSB brał udział w zamachu w Crocus City Hall. Rosyjska służba oskarżyła jednak wcześniej o to samo dwóch obywateli Tadżykistanu, którzy w dniu ataku przebywali w ojczyźnie.
W piątkowym ataku terrorystycznym na salę koncertową zginęło ponad 130 osób, a ponad 150 zostało rannych. Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że ujęto wszystkich zamachowców.
Podczas zatrzymań doszło do nadużyć władze ze strony rosyjskich mundurowych – przynajmniej jeden z podejrzanych został okaleczony przez odcięcie ucha. Nóż, którym dokonano przestępstwa, trafił na licytację prowadzoną przez rosyjskiego neonazistę.
pj/belsat.eu
