Jak pomogą Ukrainie miliardy z USA

Amerykańskie wsparcie zapewne nie wywoła przełomu na froncie, ale pozwoli Ukrainie ocalić wielu ludzi. Da też czas na rozbudowę ukraińskiej armii i rozpędzenie produkcji zachodnim przemysłom obronnym. Jednym słowem: da szansę.

Trwające cztery miesiące wyczekiwanie na decyzję amerykańskiego Kongresu wywołało tak ogromne zniecierpliwienie, że dziś oczekiwania na efekty pomocy z USA dla Ukrainy są równie gigantyczne. Czasem nawet przesadnie za duże.

W czasie, kiedy Kijów czekał na głosowanie, sytuacja na froncie pogarszała się. Na Ukrainie zapanował pesymistyczny nastrój. Na narodową depresję wpływały złe wieści z frontu, ale też konflikty wewnątrz władzy w Kijowie, rosyjskie ataki na miasta i infrastrukturę, blokady granicy z Polską oraz ciągnące się dysputy i spory w amerykańskim Kongresie. Do tego jeszcze kolejne wieści z Europy, że arsenały z amunicją pustoszeją, a obiecywana wielka produkcja wojenna rozkręca się bardzo powoli. Stąd też, kiedy w końcu udało się i w ubiegły piątek dzięki głosom Demokratów i części Republikanów Kongres zatwierdził ustawę o wsparciu dla Ukrainy, nad Dnieprem radość była dość stonowana.

Być może wybuchnie dopiero, kiedy dziś Senat USA najprawdopodobniej przegłosuje ustawę i skieruje do podpisania przez prezydenta Joe Bidena. A potem pierwsze transporty z amerykańską amunicją i sprzętem trafią na Ukrainę. W każdym razie radość jest większa chyba w USA i Europie, niż na Ukrainie. Zachód poczuł bowiem ulgę, że jednak w tak ważnej sprawie potrafi się zjednoczyć, a wizja zwycięstwa Rosji podziałała i przemówiła do rozsądku zwolennikom izolacjonizmu i haseł typu „to nie nasza wojna” w Ameryce. Przynajmniej niektórym, ale to wystarczyło. Ukraińcy może i czują ulgę, ale jednocześnie czekają, czy nowy pakiet wsparcia szybko do nich dotrze i na ile okaże się skuteczny. Jego skuteczność zależeć będzie tymczasem od samych Ukraińców i zdolności absorbowania i wykorzystania napływającej pomocy.

Wiadomości
Ukraińska ambasador w USA: pomoc wojskowa będzie wysłana w ciągu dni od decyzji Kongresu
2024.04.20 14:12

Ile z miliarda w miliardzie?  

Przegłosowana w Kongresie (a niebawem w Senacie) kwota robi wrażenie. 60,8 mld dolarów to dużo. Nawet jeśli zestawi się tę kwotę z tegorocznym budżetem Ukrainy (92,6 mld USD) i ukraińskim deficytem budżetowym (ponad 40 mld) i dochodami Kijowa (ponad 48 mld) Ponad 30 mld. USD z ukraińskiego budżetu przeznaczone jest na obronę: utrzymanie armii i struktur bezpieczeństwa, zakupy amunicji i sprzętu itd.

Ogólna kwota amerykańskiej pomocy będzie rozbita na kilka podstawowych segmentów. Największy z nich to 23 mld USD przeznaczone dla amerykańskich sił zbrojnych na uzupełnienie tego z magazynów, co zostanie przekazane Ukrainie. Skorzysta na tym amerykańska armia, ale też był to jeden z argumentów i warunków, które miały przekonać wątpiących w sens mechanizmu pomocowego kongresmenów. Przykładowo za przekazane Ukrainie pociski rakietowe ATACAMS amerykańska armia kupi już pociski nowszej generacji typu PRISM.

Analiza
Jak nowa pomoc wojskowa USA zmieni wojnę na Ukrainie. Analizy zachodnich ekspertów
2024.04.22 14:02

Nie jest na razie jasne, w jaki sposób będą księgowane te wydatki. Czy np. będą dotyczyć cen nowej amunicji i sprzętu, znacznie droższej i przeznaczonej do uzupełniania braków, od tego, co będzie wyciągnięte z arsenałów i przekazywane Ukrainie? Jeśli tak, to ogólna kwota w przeliczeniu na jednostki sprzętu i amunicji stopnieje. Jednak i tak będzie znacząca.

Niemal 14 mld USD z przegłosowanego wsparcia pójdzie na zakup nowego sprzętu i amunicji dla Kijowa. Tu również pojawiają się pewne studzące nadmierny optymizm zastrzeżenia. Amerykańskie fabryki zbrojeniowe i tak pracują pełną parą. Stoi przed nimi długa kolejka klientów: armia amerykańska i klienci zagraniczni. Na światowych rynkach powstał bowiem gigantyczny popyt na broń, napędzany wojnami na Ukrainie i Bliskim Wschodzie oraz napiętą sytuacją międzynarodową oraz zwykłą, generacyjną wymianą przestarzałego już uzbrojenia z rodowodami zimnowojennymi.

Tempo dostaw nowego sprzętu dla Ukrainy może być przez to opóźnione. Dotyczyć to może zwłaszcza tak potrzebnych Ukrainie systemów przeciwlotniczych Patriot. Chyba, że Amerykanie zdecydują o zakupach nowego uzbrojenia prostszego i łatwiejszego do szybkiej produkcji. Czyli nie czołgi, a np. amunicja, prostsze drony itp.

Wiadomości
Biden obiecał szybkie wysłanie pomocy wojskowej Ukrainie
2024.04.22 19:54

Kolejna pozycja pakietu to 11 mld USD dla sił USA w regionie. Pod tym enigmatycznym opisem może kryć się wsparcie dla amerykańskiej logistyki, głównie w Polsce. Wiadomo, że duże dostawy sprzętu dla Ukrainy oznaczają dodatkowe loty dużych transportowców typu C-17 na lotnisko Rzeszów-Jasionka, transporty morskie do portów w Polsce, Niemczech, czy Rumunii, transporty drogowe. Potrzebne będzie utrzymanie magazynów i ochrona, w tym również wzmocniona ochrona powietrzna nad Polską, czy Rumunią.

Koszty operacyjne wsparcia dla Ukrainy to także szkolenia dla ukraińskiej armii, wsparcie wywiadowcze, organizacyjne i cała masa wydatków, które są konieczne przy tak ogromnej operacji logistycznej. W ramach pakietu wsparcia prezydent dostanie dodatkowe 4 mld USD do podobnej kwoty, którą już dysponuje, na przekazanie uzbrojenia o tej wartości. W ramach tej „prezydenckiej” kwoty Ukraina dostanie głównie amunicję.

I wreszcie w ramach pakietu Ukraina dostanie 9,5 mld USD wprost jako wsparcie dla budżetu. Co pozwoli na wzmocnienie obciążonego i zależnego od pomocy zagranicznej budżetowi przeznaczyć dodatkowe środki na interwencyjną odbudowę niszczonej infrastruktury, czy dofinansowanie armii w ramach mobilizacji, albo utrzymanie administracji.

 Głód rakiet jest kluczowy

Jedną z kluczowych pozycji, na którą czekają Ukraińcy, będą systemy obrony przeciwlotniczej. Waszyngton jest świadomy tego problemu, ale musi tu współdziałać z Europą. Do tej pory to Niemcy były największym dostawcą systemów Patriot. Obecnie trwa poszukiwanie samych baterii Patriotów, jak i rakiet do nich w różnych państwach i u sojuszników Zachodu. Wstępnie przekazanie Patriotów deklaruje Grecja, ale domaga się pieniędzy i gwarancji bezpieczeństwa od USA w związku z tureckim zagrożeniem. Na wczorajszym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE zapanował z kolei impas i konkretne propozycje wsparcia bronią przeciwlotniczą dla Ukrainy po prostu nie padły.

Raport
Kierunek – Czasiw Jar. Tydzień na froncie
2024.04.22 16:25

Tymczasem systemy przeciwlotnicze potrzebne są nie tylko do ochrony miast przed atakami pocisków manewrujących, dronów i rakiet, ale i odsunięcie śmiało poczynających sobie rosyjskich pilotów bombowców i myśliwców przy linii frontu. To ataki lotnicze za pomocą tradycyjnych i szybujących bomb walnie przyczyniły się do ostatnich rosyjskich sukcesów w rejonie Awdijiwki, a dziś są wielkim problemem Ukraińców w rejonie Czasiwego Jaru. Możliwość przetrzebienia i odstraszenia rosyjskich samolotów w strefie 200 km od linii frontu byłaby ogromnym sukcesem Ukrainy i przyczyniłaby się do spowolnienia rosyjskich działań ofensywnych.

A te będą narastały. Rosja chce w najbliższych tygodniach uzyskać dogodne pozycje do zajęcia całego Donbasu, a więc oblegać ostatnie duże miasta: Kramatorsk i Słowiańsk. Jednocześnie alarmującym terminem będzie data 20 maja – zakończenia formalnej kadencji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Moskwa będzie wykorzystywała ten fakt do narracji o nielegalnej władzy w Kijowie i równocześnie z propagandą będzie nasilała działania na froncie.

– Według naszej oceny, w najbliższej przyszłości czeka nas dość trudna sytuacja. Ale to nie jest katastrofa, to też trzeba zrozumieć. Armagedon się nie wydarzy, jak wielu zaczyna teraz mówić. Ale od połowy maja będą problemy – być może splot trudnej sytuacji frontowej i wzmożenie antyukraińskiej retoryki miał na myśli generał Kiryłło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).

Jeśli proces legislacyjny zakończy się szybko, to już w ciągu najbliższych dni na Ukrainę trafią dostawy amunicji 155 mm i prawdopodobnie pociski ATACAMS do systemów HIMARS. W tym długo wyczekiwane przez Ukraińców pociski o zasięgu 300 km. Pomogą one Ukraińcom w niszczeniu rosyjskiego zaplecza frontu, wydłużaniu w ten sposób linii zaopatrzenia rosyjskiej armii. Mogą oznaczać kolejne uderzenia na rosyjskie cele wojskowe na Krymie. Zwłaszcza, że dziś w Warszawie premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak ogłosi duży, jednorazowy pakiet wsparcia dla Ukrainy (wart pół miliarda funtów). W jego ramach Kijów dostanie kolejne pociski Storm Shadow, którymi już nie raz raził zaplecze rosyjskiej armii i cele na Krymie.

Wiadomości
Rishi Sunak rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim. Zapowiedział nowy pakiet pomocy wojskowej
2024.04.23 13:30

Ukraińska artyleria cierpi zaś od dłuższego czasu na głód amunicyjny. Dostawy amunicji pozwolą przełamać rażącą dysproporcję w używaniu artylerii między Rosjanami a Ukraińcami. Być może na Ukrainę trafią również bojowe wozy piechoty M2 Bradley. Sprawdziły się one już na froncie, jako zdolne do przetrwania i ochrony załogi, a jednocześnie ich 25-mm armata okazała się skuteczna nawet przeciw cięższym, rosyjskim wozom.

Osobnym problemem jest zdolność szybkiego wprowadzenia nowego sprzętu do służby. Z amunicją w sposób oczywisty nie będzie problemu, bo na froncie ukraińscy żołnierze tylko na nią czekają. Pojazdy, nowe systemy obrony powietrznej i systemy rakietowe – to wszystko wymaga dobrze wyszkolonej obsługi. Tymczasem z ludźmi ukraińskie siły zbrojne mają coraz większy problem. Ich pobór i szkolenie zajmują dużo czasu.

A czas w tej batalii jest najważniejszym czynnikiem. To z nim ścigają się dziś w Waszyngtonie, Kijowie i Moskwie. Czas, jaki kupują Amerykanie, pozwoli ocalić wiele istnień ludzkich, ale i może dać tyle wytchnienia, ile potrzebne będzie na zmobilizowanie i wzmocnienie ukraińskiej armii i rozpędzenie produkcji zbrojeniowej w USA i Europie.

Michał Kacewicz/belsat.eu

Inne teksty autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności