Na Białoruś przybyła delegacja Światowej Organizacji Zdrowia, której celem jest poznanie sytuacji związanej z kryzysem migracyjnym na granicach z Unią Europejską.
Dyrektor ds. zapobiegania nadzwyczajnym sytuacjom Europejskiego Biura Regionalnego WHO Gerald Rockenschaub odwiedził dziś obóz dla migrantów, który białoruski reżim zorganizował w Centrum Logistycznym “Bruzgi”.
– Sytuację na białorusko-polskiej granicy można nazwać co najmniej niełatwą, budzi ona duże zaniepokojenie. Uchodźcy skarżą się na stan swojego zdrowia, niektórzy cierpią na choroby przewlekłe. Białoruskie władze pomagają w rozwiązywaniu tych problemów. My, jako przedstawiciele WHO, rozpoczynamy dialog i poznajemy, co należy zrobić, jak możemy pomóc ze swojej strony – miał powiedzieć przedstawiciel WHO cytowany przez służbę prasową Ministerstwo Zdrowia Białorusi.
Według białoruskich władz Rockenschaub podkreślił, że badana jest obecnie możliwość pomocy poszkodowanym, w tym od gazu łzawiącego. Jednak ludzie ci potrzebują przede wszystkim perspektyw na przyszłość.
– Mobilizujemy naszą pomoc medialną i przekazujemy środki higieny. Współpracujemy z partnerami: ONZ, UNICEF i Czerwonym Krzyżem.
Jutro na Białoruś ma przybyć dyrektor Europejskiego Regionalnego Biura WHO Hans Kluge.
Po starciach z polskimi służbami na przejściu granicznym, część migrantów została przewieziona do Centrum Logistycznego “Bruzgi”. Według białoruskich władz jest tam do 2 tysięcy osób. Reżim nie podaje, gdzie są pozostali z 7 tysięcy migrantów, którzy mają przebywać na terenie państwa.
pj/belsat.eu wg zerkalo.io