Więzień polityczny Andrej Tołczyn został skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Niezależny kamerzysta został uznany za winnego „zniesławienia Łukaszenki” i „sprzyjania działalności ekstremistycznej” – podało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Prokuratura domagała się kary trzech lat pozbawienia wolności dla Andreja Tołczyna.
Niezależny kamerzysta został aresztowany we wrześniu 2023 roku. Powody jego zatrzymania i aresztowania przez długi czas pozostawały nieznane. Proces rozpoczął się 5 marca 2024 roku. Sąd wycofał zarzuty przeciwko dziennikarzowi z artykułu „dyskredytacja Republiki Białorusi”, pozostawiając dwa zarzuty: „zniesławienie Alaksandra Łukaszenki” i „sprzyjanie działalności ekstremistycznej”.
Po wyborach prezydenckich w 2010 roku Tołczyn nawiązał współpracę z niezależnymi mediami jako kamerzysta. Za to był wielokrotnie karany grzywną i zatrzymywany na podstawie protokołów administracyjnych.
W 2020 roku został zatrzymany wraz z dziennikarką Łarysą Szczyrakową za relacjonowanie protestów, oficjalnie za „udział w masowych zamieszkach”. W 2021 roku dziennikarz został zatrzymany w pobliżu aresztu śledczego nr 3 w Homlu, gdzie filmował krewnych więźniów politycznych Mikałaja Statkiewicza i Ihara Łosika.
Asia Sakowicz, lp/ belsat.eu