Funkcjonariusz Federalnej Służby Więziennej odpowiedzialny za nękanie Nawalnego dostał awans
Według współpracownika zmarłego opozycjonisty Walerij Bojariniew miał być inicjatorem stosowania nieludzkich metod wobec uwięzionego Aleksieja Nawalnego, a awans jest nagrodą za jego działania.
– Osobista nagroda od Putina za tortury i morderstwo. Zastępca szefa Federalnej Służby Więziennej Bojariniew, który nadzorował tortury Aleksieja Nawalnego, trzy dni po morderstwie awansował na generała – napisał Żdanow. – Ograniczenie dostępu Aleksieja do żywności, podobnie jak inne tortury, były jego osobistym rozkazem – podkreślił.
Żdanow opublikował pismo Bojariniewa, na mocy którego w kolonii karnej w obwodzie włodzimierskim, gdzie do grudnia 2023 roku więziony był Nawalny, ograniczono skazanym możliwość zakupu jedzenia. Wcześniej osadzeni mogli uzupełniać skromne racje żywnościowe w więziennym sklepiku.
Projekt monitorującym prawa więźniów Gulagu.net nazywa Walerija Bojariniewa „katem” i „organizatorem maratonów tortur” w stosunku do Nawalnego i ukraińskich jeńców wojennych. Działacze na rzecz praw człowieka twierdzą, że pod jego kierownictwem „torturowano setki ukraińskich więźniów”, aby wydobyć od nich zeznania dotyczące rzekomych egzekucji ludności cywilnej. Miało to służyć usprawiedliwieniu wojny.
W poniedziałek w rosyjskiej bazie aktów prawnych opublikowano prezydencki dekret o awansach – powiadomiła agencja dpa. Poza Bojariniewem, który uzyskał stopień generała-pułkownika, Władimir Putin awansował jeszcze trzech funkcjonariuszy służby więziennej oraz kilkudziesięciu pracowników innych wydziałów.
Według rozmówcy Nowych Izwiestii zaznajomionym ze sprawą procedura awansu trwa minimum sześciu miesięcy. Awans teoretycznie nie miał nic wspólnego ze śmiercią Nawalnego.
– Ale fakt, że nie wstrzymano przyznania stopnia, pokazuje, że Kreml nie ma żadnych zastrzeżeń do kierownictwa Federalnej Służby więziennej – zauważył rozmówca portalu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzeczył jakiemukolwiek związkowi pomiędzy śmiercią Nawalnego i awansami.
– Były one całkowicie normalną procedurą – powiedział.
Dziś matka Aleksieja Nawalnego Ludmiła opublikowała apel do Władimira Putina, żądając, aby oddał jej ciało zamordowanego syna. Śledczy poinformowali matkę i prawników opozycjonisty, że nie wydadzą ciała zmarłego więźnia przez najbliższe 2 tygodnie z powodu konieczności przeprowadzenia badań.
– Za moimi plecami jest kolonia karna IK-3 „Wilk Polarny”, w której 16 lutego zginął mój syn Aleksiej Nawalny. Piąty dzień go nie zobaczyłem, nie dają mi jego ciała i nawet nie mówią, gdzie jest – powiedziała. – Apeluję do pana, Władimirze Putinie, rozwiązanie tej kwestii zależy tylko od pana. Proszę mi pozwolić w końcu zobaczyć mojego syna. Żądam natychmiastowego wydania ciała Aleksieja, abym mogła go pochować jak człowieka – powiedziała matka.
jb/ belsat.eu wg PAP
