Prezydent RPA Cyril Ramaphosa zwrócił się do Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) o pozwolenie na niearesztowanie Władimira Putina – poinformowała agencja Reutera, powołując się na dokumenty sądowe. Ramaphosa obawia się, że byłoby to „równoznaczne z wypowiedzeniem wojny Rosji”. Kreml, po publikacji tych doniesień, ogłosił, że zamiast Putina na szczyt pojedzie minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Lokalna opozycja złożyła pozew przeciwko Ramaphosie. Domaga się bowiem aresztowania Władimira Putina, jeśli rosyjski prezydent przyjedzie do tego afrykańskiego kraju na sierpniowy szczyt BRICS. Republika Południowej Afryki jest zobowiązana do aresztowania Putina po przyjeździe, ponieważ ratyfikowała Rzymski Statut ustanawiający Międzynarodowy Trybunał Karny.
Według agencji, w odpowiedzi na pozew koalicji opozycyjnej, prezydent RPA zwrócił się do MTK z prośbą o konsultacje na podstawie art. 97 Statutu Rzymskiego. Miał prosić o pozwolenie na niearesztowanie Putina, jeśli rosyjski przywódca zdecyduje się wziąć udział w szczycie.
– Republika Południowej Afryki ma oczywiste problemy z wdrożeniem decyzji o aresztowaniu i ekstradycji prezydenta Putina. Rosja dała jasno do zrozumienia, że aresztowanie jej urzędującego prezydenta byłoby równoznaczne z wypowiedzeniem wojny – powiedział Cyril Ramaphosa, cytowany przez Reuters.
Rzecznik Ramaphosy odmówił komentarza. Sekretarz prasowy MTK również nie odpowiedział na prośbę Reutera o komentarz.
Wcześniej prokurator MTK Karim Khan powiedział, że RPA będzie musiała aresztować Putina zgodnie z nakazem MTK wydanym w marcu. Przypomniał, że RPA sama doświadczyła „zbrodni przeciwko ludzkości”, więc kraj ten powinien odpowiednio postąpić z rosyjskim prezydentem, podejrzanym o zbrodnie wojenne.
Kreml – według rzecznika Dmitrija Pieskowa – nic nie mówił o „wojnie” w przypadku aresztowania Putina.
– Nikt nikomu niczego nie wyjaśniał. Jest absolutnie jasne dla wszystkich na tym świecie, co oznacza zamach na rosyjską głowę państwa. Nie ma więc potrzeby nikomu tutaj niczego wyjaśniać – powiedział rzecznik Kremla.
Po publikacji doniesień Reutera, administracja prezydenta RPA ogłosiła, że Władimir Putin nie pojedzie do RPA na szczyt BRICS. Zamiast głowy państwa do Afryki uda się natomiast minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
– Decyzja została podjęta za obopólną zgodą – podała administracja w oświadczeniu cytowanym przez rosyjskie media państwowe.
W marcu „sojusznik Putina”, Dmitrij Miedwiediew, powiedział, że każda próba aresztowania Putina będzie równoznaczna z wypowiedzeniem wojny – przypomina Reuters.
Południowoafrykańscy urzędnicy wielokrotnie powtarzali, że szczyt odbędzie się pomimo kontrowersji związanych z nakazem MTK. Według Reutera w Pretorii dyskutowane są alternatywy – w szczególności spekuluje się, że szczyt może zostać przeniesiony do Chin, które nie podpisały Statutu Rzymskiego.
lp/ belsat.eu wg Vot Tak, Reuters
