Satelita szpiegowski Kosmos-2555, wystrzelony 29 kwietnia, miał wykonać manewry orbitalne, ale zaliczył wczoraj defekt i spłonął w atmosferze. Przed startem satelita został oznaczony literą “Z”, symbolizującą agresję Rosji na Ukrainę.
Rosyjski wojskowy satelita szpiegowski Kosmos-2555 zszedł z orbity 18 maja i spłonął w atmosferze ziemskiej po niekontrolowanym upadku. Poinformowało o tym Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD).
Satelita Kosmos-2555 został wyniesiony na orbitę 29 kwietnia z kosmodromu w Plesiecku za pomocą lekkiej rakiety nośnej Angara-1.2. Kadłub rakiety był oznaczony symbolem Z. Był to drugi start rakiety nośnej z tej rodziny. Pierwszy próbny start odbył się w lipcu 2014 roku.
Kilka godzin po starcie rakiety rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że satelita pomyślnie wszedł na docelową orbitę. Niezależni obserwatorzy zauważyli jednak, że satelita nie nadawał sygnałów radiowych i nie był utrzymywany na docelowej orbicie. Roskosmos próbował skorygować trajektorię, ale bezskutecznie.
– Kosmos-2555 miał wykonać manewry orbitalne, ale tak się nie stało i “wrócił” na Ziemię 18 maja – komentuje astrofizyk Jonathan McDowell.
Informację tę potwierdził również na Facebooku rosyjski ekspert ds. lotnictwa i kosmonautyki Witalij Jegorow.
– Rosyjski satelita wojskowy Kosmos-2555, wystrzelony zaledwie dwa i pół tygodnia temu przez lekką rakietę Angara z literą “Z” na owiewce wczoraj spadł, a teraz pomyślnie wszedł ponownie w atmosferę – pisze Jegorow.
Według niego, podobna sytuacja miała miejsce wcześniej z siostrzanym satelitą Kosmos-2551, wystrzelonym z innej rakiety nośnej.
– Wszystkie te starty mają jedną wspólną cechę: zostały przeprowadzone w interesie Ministerstwa Obrony, co oznacza, że były tajne, a Roskosmos nie przyjął do wiadomości nietypowych sytuacji i nadal twierdzi, że starty zakończyły się sukcesem – podsumował Jegorow.
lp/ belsat.eu wg east24.info