Po ogłoszeniu wyników wyborów Władimir Putin spotkał się z trzema kontrkandydatami. Przedstawiciel partii Nowi Ludzie Władislaw Dawankow powiedział, że Rosja musi zwyciężyć w „specjalnej operacji wojskowej” i tylko Putin, jego zdaniem, może to zapewnić. Przed wyborami prezentował się jednak jako kandydat, który wprawdzie nieśmiało, ale agitował na rzecz zawarcia pokoju z Ukrainą.
– Bardzo ważne jest, aby nie pozostawiać tej konfrontacji następnym pokoleniom, ale rozwiązać ją dla naszego pokolenia. Powiem szczerze: podczas spotkań ludzie szczerze mówią i wierzą, że tylko pan może być taką osobą. Tylko pan może wygrać tę konfrontację – powiedział Władisław Dawankow Putinowi.
Ponadto były kandydat Nowych Ludzi stwierdził, że przez cały wyborczy tydzień „reżim kijowski w podły sposób” atakował obwód biełgorodzki. Używał przy tym słownictwa agresywnej prowojennej propagandy.
– Tak się złożyło, że 31 grudnia byłem z wyborczą ekipą w Biełgorodzie po kolejnym takim nocnym ataku. Nasi wolontariusze pomogli w uprzątnięciu gruzów. Spotkaliśmy się z rodzinami ofiar. To są cywile. To naprawdę podłe ataki. Chcę powiedzieć, że takie działania reżimu w Kijowie nie mają żadnego uzasadnienia – dodał Władisław Dawankow.
Po tym, gdy Centralna Komisja Wyborcza odmówiła zarejestrowania Borysa Nadieżdina w wyborach prezydenckich, za głównego kandydata o poglądach antywojennych uznano Wladislawa Dawankowa. Choć nie sprzeciwiał się otwarcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę , to jednak podczas swojej kampanii wyborczej korzystał z narracji o budowaniu pokoju.
– Najczęściej zadawanym pytaniem dotyczącym programu dotyczyło mojego stanowiska w sprawie Specjalnej Operacji Wojskowej. Moje stanowisko jest proste i konkretne: jestem za pokojem i negocjacjami. To jest zapisane w programie wyborczym. Uczestnicy talk show politycznych nawołują do marszu na Warszawę i walki z NATO. Ale odbyłem 75 spotkań w regionach i nigdy nie słyszałem, żeby ktoś o tym marzył. Ludzie chcą żyć w spokojnym kraju – przekonywał .
W wyborach prezydenckich Dawankow, według Centralnej Komisji Wyborczej, zajął trzecie miejsce, zdobywając zaledwie 3,85 proc. głosów. Jednocześnie w wielu lokalach wyborczych zlokalizowanych za granicą udało mu się pokonać Władimira Putina.
Aleksander Orłow/ vot-tak.tv, jb/ belsat.eu