Mieszkańcy stolicy Dagestanu na rosyjskim Północnym Kaukazie zebrali się na wiecu poparcia Palestyny w wojnie z Izraelem, jednak policja szybko przerwała zgromadzenie – poinformował kanał telegramowy Gorec.
Wydarzenie miało odbyć się na placu Lenina, przed siedzibą władz Dagestanu. Na zdjęciach i filmach widać, że dotarło na niego kilkadziesiąt osób. Jednocześnie w tym samym miejscu pojawił się duży oddział policjantów.
– Protestujący zostali rozegnani, jakby protestowali przeciwko Rosji, a nie przeciwko Izraelowi – napisał Gorec.
Jednocześnie telegramowy kanał „Poranny Dagestan”, który ma 52 tys. subskrybentów wezwał do przeprowadzania tego typu akcji codziennie. Zaprosił swoich czytelników na kolejny wiec na dzisiejszy wieczór.
Konflikt palestyńsko-izraelski wywołuje reakcję w sąsiedniej, także zamieszkiwanej przez muzułmanów Czeczenii. 9 października wypowiedział się na ten temat, dyktator Czeczenii Ramzan Kadyrow, znany z podkreślania swojego oddania islamowi.
Przywódca Czeczenii z nadania Moskwy wypowiedział się przeciwko nowej wojnie na Bliskim Wschodzie, ale jednocześnie poparł stronę palestyńską, oskarżając Izrael o “bombardowanie cywilów pod pretekstem walki z bojownikami”. Potem oskarżył Zachód o stosowanie podwójnych standardów wobec Ukrainy i Palestyny.
Rosjanie w innych regionach okazywali również wsparciem wobec Izraela. W kilku regionach Rosji spontanicznie pojawiły się pomniki upamiętniające ofiary ataku Hamasu. Portal „7×7” poinformował, że kwiaty składano są w Kazaniu, Jarosławiu, Niżnym Nowogrodzie, Petersburgu, Moskwie, Kaliningradzie, Jekaterynburgu i Permie. W Moskwie spontaniczny memoriał powstał w pobliżu ambasady Palestyny.
Według najnowszych danych Ambasady Rosji w Izraelu liczba Rosjan zabitych w wyniku ataku Hamasu wzrosła do 16 osób, kolejnych dziewięciu uznano za zaginionych.
jb/ belsat.eu