Mikita Jemialjanau prowadzi protest głodowy przeciwko znęcaniu się nad nim przez administrację więzienia. W 2020 roku został skazany na 4 lata pozbawienia wolności za oblanie sądu farbą i rzucenie w areszt “koktajlem Mołotowa”.
3 lutego więzień polityczny ogłosił “suchą głodówkę” – na znak protestu zrezygnował z jedzenia i picia. Po 10 dniach zaczął przyjmować płyny ze względu na stan swojego zdrowia – pokarmów jednak dalej nie przyjmuje.
Anarchista Mikita Jemialjanau protestuje przeciwko znęcaniu się nad nim przez więzienną administrację. Od 18 stycznia jest on przetrzymywany w karcerze, strażnicy wciąż zarzucają mu złamanie kolejnych punktów regulaminu. 22-latek został m.in. ukarany za to, że odmówił posprzątania spacerniaka po innych więźniach, którzy tam plują i wyrzucają niedopałki. Chłopak twierdzi, że sprzątać nie będzie, bo sam nie brudzi.
16 lutego Mikita miał po raz kolejny stanąć przed sądem za “złośliwe łamanie regulaminu”. Sędzia nie został jednak wpuszczony na teren więzienia ze względu na podwyższoną temperaturę. Anarchiście grozi przedłużenie kary o dwa lata.
Mikita Jemialjanau został zatrzymany w październiku 2019 roku jako podejrzany o oblanie farbą Mińskiego Sądu Miejskiego oraz rzucenie “koktajlem Mołotowa” w budynek Aresztu Śledczego nr 1 przy ulicy Waładarskiego w Mińsku. Anarchista wyjaśnił, że był to jego protest przeciwko represjonowaniu więźniów politycznych.
12 lutego 2020 roku sąd stołecznej dzielnicy Sawiecki Rajon skazał Mikitę Jemialjanawa i Iwana Komara na 7 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. 27 marca Miński Sąd Miejski rozpatrzył skargę kasacyjną i skrócił wymiar kary – do odpowiednio 4 i 3,5 roku. Mikita przetrzymywany jest w Więzieniu nr 4 w Mohylewie, a więc w warunkach jeszcze cięższych niż w kolonii karnej.
Mikita Jemialjanau jest jednym z 1062 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Tego samego dnia co Mikita, głodówkę w Areszcie Śledczym nr 1 rozpoczął białoruski filozof, działacz społeczny i współpracownik Biełsatu Uładzimir Mackiewicz. Myśliciel chciał w ten sposób przyśpieszyć proces w swojej sprawie – od pół roku przebywa w areszcie, chociaż śledztwo stoi w miejscu. Dziś 65-latek przerwał protest.
zk,pj/belsat.eu
