Nowa akcja „przymusowego patriotyzmu państwowego” została zorganizowana w rejonie (dzielnicy) frunzeńskiej w Mińsku. Informuje o tym portal Zierkało.
Inicjatorem akcji jest Minskzelenstroj – lokalna instytucja podległa władzom miasta, zajmująca się, jak głosi jej strona internetowa, „kształtowaniem i poprawą krajobrazu Białorusi”.
Organ zażądał od prywatnych firm sadzenia kwiatów i wieszania flag państwowych na przydzielonych im terytoriach. Muszą to zrobić do jutra. Ci, którzy nie spełnią tego wymogu, zostaną ukarani grzywną zgodnie z Kodeksem Administracyjnym Białorusi („Naruszenie zasad kształtowania krajobrazu i utrzymania osiedli”). Wynosi ona od 740 do 3700 rubli białoruskich (1 180-5 800 PLN) dla osób prawnych.
Przedstawiciele agencji nie wyjaśnili powodu, dla którego zmuszają firmy do umieszczania symboli państwowych. Urząd podał jedynie, że 14 lipca takie listy zostały wysłane do 35 firm.
Konieczne jest złożenie raportu wykonanej pracy: przedsiębiorcy, którzy wykonali zadanie, powinni o tym poinformować Minskzelenstroj – faksem lub za pośrednictwem aplikacji Viber.
W wyniku referendum przeprowadzonego przez Alaksandra Łukaszenkę w 1995 roku Białoruś wróciła do flagi swojej sowieckiej poprzedniczki. Flaga, obecnie używana jako “symbol narodowy” Białorusi, składa się z dwóch poziomych pasów: górnego czerwonego i dolnego zielonego. Symbolem antyłukaszenkowskiej opozycji pozostaje biało-czerwono-biała, historyczna flaga narodowa przyjęta w 1918 roku przez władze Białoruskiej Republiki Ludowej.
Jakub Chrust, lp/ belsat.eu