Białoruś. Regulacja cen wpłynęła na asortyment


W październiku białoruski reżim zdecydował, że zapanuje nad inflacją. Teraz sprzedawcy muszą uzgadniać ceny z miejscowymi urzędnikami. W rezultacie inflacja rzeczywiście zwolniła, ale pojawił się nowy problem – konieczność zapewnienia asortymentu. Wcześniej niezależni ekonomiści ostrzegali, że towary będą znikać z półek, ale teraz przyznały się do tego także władze.

Minister regulacji antymonopolowej i handlu Alaksiej Bohdanou powiedział w państwowej telewizji, że jednoczesne utrzymanie inflacji i asortymentu towarów na półkach jest niezwykle trudnym zadaniem.

– Teraz na Białorusi mamy normalny, tradycyjny szeroki asortyment towarów, który przywykliśmy widzieć na naszym rynku – zapewnił.

Wiadomości
Litwa. Handel z Rosją kwitnie. Ale przez pośredników
2023.02.16 10:56

Według oficjalnych danych, w styczniu tego roku ceny żywności wzrosły o 13,6 proc. w porównaniu ze styczniem 2022 roku. Jednocześnie na półkach często można zobaczyć produkty, których ceny zwiększyły się kilkukrotnie. Na przykład w zeszłym roku makaron kosztował około 2 rubli za paczkę, ale teraz są rodzaje, które kosztują ponad 5 rubli, a niektóre nawet ponad 7. Jednocześnie wybór rodzajów tego produktu znacznie się skurczył.

Starsza badaczka centrum analitycznego BEROC, Nastassia Łuzhina, zauważa, że nie można mówić o całkowitym niedoborze.

– Mleko i, z grubsza rzecz biorąc, te same jajka są na półkach, ale wybór lepszych wędlin czy serów stał się mniejszy. Teraz są albo gorszej jakości, albo innego producenta. O ile wcześniej w sprzedaży było 15 rodzajów, to teraz może być tylko 10. To, moim zdaniem, odczuwają konsumenci o wyższych dochodach, którzy są przyzwyczajeni do kupowania droższych i wyższej jakości towarów z importu – mówi ekspertka.

Ogólnie rzecz biorąc, liczba importowanych towarów na sklepowych półkach zauważalnie się zmniejszyła. Dotyczy to nie tylko artykułów spożywczych. Dostawy towarów z Europy zostały zakłócone z powodu sankcji. Łańcuchy dostaw się wydłużają i ma to odzwierciedlenie w cenach.

Wiadomości
Litwa oficjalnie potwierdza: przejście graniczne z Białorusią będzie zamknięte od jutra
2023.02.15 15:19

Nastassia Łuzhina mówi, że władze próbują zastąpić stosunki rynkowe w handlu państwową regulacją, elementami gospodarki planowej. Jednak te elementy (gospodarka rynkowa i regulacja państwowa) nie działają razem. Sytuacja i tak by się unormowała, nawet bez interwencji państwa.

– W tym roku wzrost cen stopniowo by spadał. Pod koniec ubiegłego roku nie byłoby to 12%, mogłoby być na przykład 19%, ale stopniowo, obiektywnie, sytuacja doszłaby do normy. Przedsiębiorcy, sieci handlowe i importerzy nie ucierpieliby z tego powodu. A ministerstwo zajmuje się teraz tym, jak uregulować sytuację. Tak więc generalnie wydaje się, że wszystko jest dobrze, wzrost cen wyhamował, ale z drugiej strony mamy wiele negatywnych tendencji. Nie da się wszystkiego kontrolować, nasza gospodarka nie jest planowa, nie działa w ten sposób – powiedziała ekonomistka.

Precyzuje, że można regulować ceny na niektóre towary. Ale są to ograniczone ilości towarów lub usług oferowanych przez monopolistów, gdzie nie ma konkurencji.

Wiadomości
Jakie ma być społeczeństwo obywatelskie reżimowej Białorusi? Łukaszenka podpisał ustawy
2023.02.15 09:36

Ze słów Alaksieja Bohdanowa można jednak wywnioskować, że władze chcą coraz bardziej sterować gospodarką, a w tym roku będzie jeszcze więcej kontroli w sklepach. W zeszłym roku sprawdzono 6,5 tysiąca obiektów i wykryto 1200 przypadków naruszania ograniczeń cenowych. Dwa razy więcej niż w 2021 roku.

Mikałaj Katkou, pp/belsat.eu 

Aktualności