W rozmowie z dziennikarzami ukraińskiego Radia NV pełniący obowiązki dowódcy Brygady Azow major Bohdan Krotewycz ps. Tawr poruszył kwestię wyeliminowania Białorusi jako sojusznika Rosji w agresji na Ukrainę.
Major ukraińskiej Gwardii Narodowej Bohdan Krotewycz ps. Tawr jest weteranem obrony Azowstali, byłym jeńcem wojennym Rosjan, a obecnie p.o. dowódcy Brygady Specjalnego Przeznaczenia Azow. Na antenie Radia NV mówił on o zapowiadanej ukraińskiej kontrofensywie.
Białoruski niezależny portal Nasza Niwa zauważył, że omawiając sytuację na froncie oficer poruszył też kwestię zagrożenia, jakie dla Ukrainy stanowi współpracujący z Rosją Władimira Putina reżim Alaksandra Łukaszenki. Według Tawra, “by zniszczyć wroga, najpierw trzeba zniszczyć jego sojuszników”.
– Mamy taki przepiękny kraj, jak Białoruś. Jego uznanym przez wyborców prezydentem jest Swiatłana Cichanouskaja, która może legalnie wydać rozkaz wsparcia jej w wyzwoleniu państwa. I gdy, na przykład, będziemy wkraczać siłami zbrojnymi (nie wiem, może i Polska nam w tym pomoże) ona po prostu wyda rozkaz i jestem pewien, że 90 procent ludności wesprze zarówno ukraińskie, jak i polskie wojska. A inni albo uciekną, albo rzucą broń – powiedział ukraiński oficer.
Major Krotewycz uważa, że północny odcinek frontu przebiega wzdłuż granic z Białorusią i taki manewrem udałoby się go zlikwidować.
Nasza Niwa zwraca przy tym uwagę, że p.o. dowódcy Azowa pokreślił, że jest to wyłącznie jego prywatna opinia, a nie stanowisko dowództwa generalnego i władz Ukrainy.
rsz,pj/belsat.eu