„Wojna totalna”. Ostra retoryka na linii Erywań-Baku


Premier Armenii Nikol Paszynian oskarżył władze Azerbejdżanu o chęć wywołania „wojny totalnej”. Dwa dni wcześniej na granicy między obydwoma krajami doszło do wymiany ognia.

– Nasze analizy wykazują, że Azerbejdżan chce rozpocząć działania militarne na niektórych odcinkach granicy z perspektywą wojskowej eskalacji, która przeistoczyłaby się w wojnę totalną z Armenią – oznajmił Nikol Paszynian na posiedzeniu rządu.

Wczoraj prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew powiedział, że „jeśli Armenia nie doprowadzi swojego ustawodawstwa do normalnego stanu, traktat pokojowy nie zostanie podpisany”. Dziś Nikol Paszynian odparł, że takie wypowiedzi „stanowią naruszenie suwerenności naszego kraju i ingerencję w wewnętrzne sprawy Armenii”.

Chociaż Alijew domaga się zmian w konstytucji sąsiedniego kraju, z jego punktu widzenia problem leży w innym dokumencie – deklaracji niepodległości Armenii. Przyjęta latem 1990 roku, na krótko przed kolapsem ZSRR, odwołuje się do dekretu „O zjednoczeniu Armeńskiej SRR i Górskiego Karabachu” – podkreśla rosyjska redakcja BBC.

– A ponieważ preambuła ormiańskiej konstytucji odnosi się do deklaracji, która określa cele zjednoczenia z Karabachem, w oczach Baku oznacza to uzasadnione roszczenia do terytoriów Azerbejdżanu – czytamy.

Wiadomości
Armenia. Dwóch żołnierzy zginęło w wymianie ognia na granicy z Azerbejdżanem
2024.02.13 10:55

Ministerstwo obrony w Erywaniu podało we wtorek, że dwóch żołnierzy armeńskich zginęło tego dnia w wymianie ognia na granicy z Azerbejdżanem. Oba kraje oskarżyły się wzajemnie o spowodowanie incydentów na granicy.

Resort obrony Armenii oświadczył, że wojskowi Azerbejdżanu otworzyli ogień w stronę armeńskich pozycji w pobliżu wsi Nerkin Hand na południu Armenii. Ministerstwo obrony w Baku oświadczyło natomiast, że oddziały armeńskie strzelały w kierunku pozycji wojsk Azerbejdżanu w rejonie Towuz.

Wojna o Karabach zakończona, czy nowa na horyzoncie?

Obawy przed nową wojną są podsycane przez regularne uwagi Alijewa na temat suwerennego terytorium Armenii. Jak przypomina BBC, przywódca Azerbejdżanu w ciągu ostatniego roku wielokrotnie nazywał Armenię „zachodnim Azerbejdżanem”, a w styczniu 2024 r. powtórzył, że Erywań i południowa część Sjunik (Zangezur) to „starożytne terytoria azerbejdżańskie przekazane Armenii przez władze radzieckie”.

Przywoływanie historii, które weszło do współczesnej agendy międzynarodowej dzięki „odkryciom” Władimira Putina na temat Ukrainy, ma również praktyczny wymiar w sytuacji na Kaukazie Południowym. Azerbejdżan od dawna dąży do utworzenia tzw. korytarza zangezurskiego do swojej eksklawy – Nachiczewańskiej Republiki Autonomicznej – przez południową Armenię.

armenia azerbejdzan napiecia korytarz zangezurski o co chodzi na kaukazie kaukaz poludniowy sytuajca
Projekt tzw. korytarza zangezurskiego. Terytorium Azerbejdżanu jest zaznaczone na fioletowo, a zlikwidowana Republika Górskiego Karabachu na zielono. Korytarz miałby połączyć terytorium Azerbejdżanu z Nachiczewańską Republiką Autonomiczną. Stworzenie takiego korytarza jest kolejnym – po przywróceniu integralności terytorialnej – strategicznym celem Baku. Grafika: Kommiersant

Erywań uważa, że tzw. korytarz powinien być drogą z punktami kontroli celnej przy wjeździe i wyjeździe z Armenii. Baku natomiast domaga się eksterytorialności, roszcząc sobie prawo do niekontrolowanego przez Ormian ruchu.

Ormianie obawiają się, że Azerbejdżan, wspierany przez regionalnego hegemona Turcję, będzie próbował zająć część kraju lub zablokować korytarz siłą.

Wiadomości
Odwilż armeńsko-azerbejdżańska. Erywań i Baku dążą do podpisania traktatu pokojowego?
2023.12.08 14:15

lp/ belsat.eu wg PAP, BBC

Aktualności