W rosyjskim obwodzie królewieckim, eksklawie graniczącej z Polską, rozbił się rosyjski myśliwiec Su-30, a jego załoga zginęła – poinformował resort obrony Rosji.
Serwis Meduza podał, że samolot wykonywał lot szkoleniowy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku była awaria techniczna. Maszyna nie była uzbrojona i spadła na niezamieszkane terytorium – przekazano.
Wideo: w Sieci pojawiło się nagranie, pokazujące ostatnie chwile przed katastrofą Su-30
Wojsko wyjaśniło, że do katastrofy doszło podczas lotu szkoleniowego. Samolot leciał bez uzbrojenia i rozbił się w odludnym miejscu: nikt na ziemi nie został ranny.
Według kanału telegramowego „112” katastrofa lotnicza miała miejsce w rejonie Czerniachowska, w centralnej części obwodu królewieckiego. Przed upadkiem Su-30 obniżył lot. W tym momencie w powietrzu słychać było eksplozję, samolot przechylił się i spadł, zanim piloci zdążyli się katapultować.
W okolicach Czerniachowa znajduje się lotnisko wojskowe. Bazuje na niej jednostka wojskowa 30866 wchodząca w skład Zachodniego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych RF.
To już trzecia katastrofa rosyjskiego samolotu wojskowego od początku tegorocznego lata, wyliczył kanał na Telegramie „Goworit NieMoskwa”. Dwa kolejne miały miejsce w lipcu na Kamczatce i w Kraju Krasnodarskim.
Su-30 to rosyjski dwumiejscowy myśliwiec wielozadaniowy czwartej generacji. Przeznaczony jest do niszczenia celów powietrznych w różnych warunkach atmosferycznych. Forbes szacuje koszt jednego takiego samolotu (w modyfikacji SM) na 50 mln dolarów.
jb/belsat.eu wg PAP