Odcięli im głowy i dłonie. Kolejne nagranie okaleczonych ciał ukraińskich żołnierzy (+18)
Po tym, jak rosyjski ultranacjonalista Władisław Pozdniakow opublikował wczoraj wideo, na którym rosyjscy żołnierze odcinają nożem głowę pojmanego Ukraińca, w Telegramie odnaleziono kolejny przykład dekapitacji ukraińskich wojskowych.
Na drugim nagraniu widać rozbity pojazd opancerzony, a obok niego pozbawione głów ciała w ukraińskich mundurach. Materiał opublikowano na jednym z rosyjskich kanałów propagandowych, ma wklejone logo “Sołdat udaczy” (pol. żołnierz fortuny, najemnik). Według CNN może być on autorstwa najemników z Grupy Wagnera.
Nagranie jest dostępne tutaj. UWAGA, DRASTYCZNE!
W filmiku słychać głos zza kadru. Jest on jednak celowo zniekształcony.
– Wyp***lił się na minach – mówi autor nagrania o zniszczonym pojeździe opancerzonym podkreślając, że nie został jeszcze rozszabrowany – Widzicie, jeszcz nikt do niego nie podchodził, k**wa.
Potem podchodzi do leżących obok dwóch ciał w ukraińskich mundurach z żółtymi opaskami. Śmieje się i dodaje:
– A nie, podeszli, głowy odcięli. Nie ma głowy. Do innego odeszła – żartuje.
Zauważa też trzecie ciało i mówi do kamery, że Ukraińcy zostali nie tylko pozbawieni głów, ale też butów. Według mediów odcięto im także dłonie.
Zniszczony przez wojnę krajobraz, brak śniegu i zimowe mundury mogą wskazywać, że nagranie jest nowsze, niż to opublikowane wczoraj przez Władisława Pozdniakowa, na którym drzewa miały liście. Według CNN mogło powstać w okolicach Bachmutu na wschodzie Ukrainy, ale dziennikarze nie mają na to dowodów.
Międzynarodowa grupa śledcza InformNapalm twierdzi, powołując się na zeznania przesiedleńców z okupowanej części Donbasu, że Rosjanie obcinają głowy Ukraińcom już od 2014 roku.
Według źródeł uznawanych przez śledczych za wiarygodne rosyjscy żołnierze (głównie kadyrowcy, ale nie tylko) mordują w ten sposób swoich jeńców wojennych i cywilnych więźniów, często ich wcześniej torturując i okradając. Przy tym mają oni dekapitować nie tylko mężczyzn, ale także kobiety, uprzednio przez nich gwałcone – pisze InformNapalm.
Według śledczych ta zbrodnicza praktyka jest rejestrowana w charakterze “materiału kompromitującego”, jako narzędzie powstrzymujące rosyjskich żołnierzy przed dezercją.
– Po takim “chrzcie krwią” prawdopodobieństwo, że żołnierz ucieknie i odda się do niewoli znacząco maleje, dlatego, że jest “kompromat” – twierdzi InformNapalm.
Autorzy śledztwa uważają też, że takie materiały są publikowane właśnie w przypadku zdrady jednego z uczestników morderstwa lub w wypadku znalezienia telefonu zmarłego przestępcy, któremu publikacja już nie zaszkodzi.
Komentując dziś nagranie pokazujące, jak Rosjanie odcinają głowę żywemu ukraińskiemu jeńcowi, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał, by świat nie ignorował rosyjskich zbrodni wojennych. Zapowiedział też, że Ukraina o nich nie zapomni, nie wybaczy i sprawcy zostaną ukarani.
– To nie jest przypadek, to nie jest epizod. Tak było wcześniej. Tak było w Buczy. Tysiące razy. Każdy powinien reagować. Każdy lider. Nie czekać, aż to zostanie zapomniane, aż minie trochę czasu – podkreślił, zwracając się do przywódców państw.
Jewgienija Nieżdanowa/vot-tak.tv, pj/belsat.eu
