Opozycjonista jest oskarżony o przestępstwa z 10 artykułów Kodeksu Karnego, w tym o popełnienie akty terroru (art. 289 cz. 3). Grozi mu kara śmierci.
Mikałaj Autuchowicz oświadczył w czasie posiedzenia sądu, że otrzymuje listy jedynie od matki. Oprócz tego nie ma żadnej korespondencji, w tym także gazet. Na znak protestu ogłosił suchą głodówkę.
Proces odbywa się w więzieniu w Grodnie od 18 maja. Oskarżonymi w sprawie poza Mikałajem Autochowiczem są także prawosławny ksiądz z Żabinki Siarhiej Razanowicz wraz z żoną Lubowią, synami Pawłem i Dzmitryjem, małżeństwo Iryna i Anton Mielcherowie, Uładzimir Hundar, Wolha Majorawa, Halina Dzierbysz, Wiktar Sniehur i Paweł Sawa.
W “grupę Autuchowicza” zostali odgórnie połączeni przez Komitet Śledczy. Oskarża się ich, że po sfałszowaniu przez reżim Alaksandra Łukaszenki wyborów prezydenckich i brutalnej pacyfikacji protestów podpalili samochód i dom budowany przez milicjanta w Wołkowysku oraz wysadzili w powietrze samochód OMONowca w Grodnie. W wyniku tych działań nikt nie został ranny.
Sprawę rozpatruje sędzia Maksim Fiłatau z Grodzieńskiego Sądu Okręgowego. To on skazał na 5 lat kolonii karnej opozycjonistę z Lidy Witolda Aszurka, który zmarł za kratami na skutek urazu głowy.
pp/belsat.eu wg inf.wł.