Były „minister obrony” samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Igor „Striełkow” Girkin, który przebywa w areszcie śledczym, powiedział, że obawia się powtórzenia losu byłego lidera Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, który zginął domniemanej katastrofie lotniczej. Były lider tzw. separatystów mówił o swoich obawach w wywiadzie korespondencyjnym udzielonym portalowi Baza.
– Moje aresztowanie nastąpiło miesiąc po buncie Prigożyna. Najbardziej obawiam się, że zamiast zwykłej kary kryminalnej zostanę „amnestionowany” w taki sam sposób jak Kucharz – napisał Girkin w odpowiedzi na pytania przesłane przez Bazę.
Według Girkina powodem jego aresztowania była „rosnąca zewnętrzna i wewnętrzna niestabilność Rosji” oraz „uświadomienie sobie przez władze kruchości ich pozycji”.
Igor „Striełkow” Girkin napisał też, że nie wierzy, iż „likwidacja Prigożyna” została zatwierdzona „bezpośrednio przez najwyższe władze wykonawcze”, ale także nie wierzy w wersję Władimira Putina o „spontanicznej śmierci”. Wcześniej Putin powiedział, że „najbardziej prawdopodobną” wersją śmierci Prigożyna była „eksplozja granatu na pokładzie samolotu”.
Girkin przebywa w areszcie tymczasowym od lipca tego roku pod zarzutem „ekstremizmu” w związku z publikacjami na jego kanale Telegram. Były przywódca wspieranych przez Rosję „separatystów” w Donbasie oświadczył wcześniej, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich w Rosji w marcu 2024 roku. Jeśli zostanie skazany przed tym czasem, nie będzie mógł wziąć udziału w wyborach.
Wcześniej sąd w Hadze skazał Girkina zaocznie na dożywocie za udział w zestrzeleniu samolotu Malaysia Airlines MH17 w 2014 roku, w którym śmierć poniosło 298 osób.
23 sierpnia Jewgienij Prigożyn, a także inni przedstawiciele kierownictwa wagnerowców, m.in. Dmitrij „Wagner” Utkin, zginęli w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim. W ocenie większości analityków ich śmierć była zemstą Kremla za czerwcowy bunt i „marsz sprawiedliwości” na Moskwę
lp/ belsat.eu
