Za antyreżimowe utwory muzycy mają spędzić w koloniach karnych od 7,5 do 9 lat. W sobotę akcję solidarności z nimi zorganizowali Białorusini mieszkający w Białymstoku. Z kolei Pułk Kalinowskiego nazwał Tor Band inspiracją do dalszej walki.
Wczoraj pod Konsulat Generalny Białorusi w Białymstoku przyszło kilkadziesiąt osób. Wśród nich był znany białoruski obrońca praw człowieka Leanid Sudalenka, który w lipcu wyszedł na wolność po odbyciu wyroku trzech lat kolonii karnej, a teraz przeciwko niemu wszczęto nową sprawę karną.
Sudalenka wystąpił przed uczestnikami akcji tłumacząc, jak ważna jest solidarność z więźniami politycznymi. Skazanych na podstawie politycznie motywowanych wyroków nazwał “zakładnikami reżimu Alaksandra Łukaszenki”. Według Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna” obecnie są to 1462 osoby.
Po jego przemówieniu wybrzmiały utwory Tor Band, które latem i jesienią 2020 roku towarzyszyły Białorusinom podczas ich protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich.
Trzy dni temu wyrok w sprawie Tor Band potępił walczący na Ukrainie białoruski Pułk Kalinowskiego. Ochotnicy zapisali nazwę zespołu na granacie moździerzowym, który następnie wystrzelili w stronę pozycji Rosjan – sojuszników łukaszenkowskiego reżimu. To tradycyjna w Siłach Zbrojnych Ukrainy forma oddania honorów poległym. Pułk Kalinowskiego upamiętnia w ten sposób także więźniów politycznych, przesyłając odpowiedni przekaz ich oprawcom.
– Okupacyjny reżim Łukaszenki skazał na długie lata więzienia nasz ulubiony zespół Tor Band. Okupacyjne reżimy zawsze walczyły z symbolami protestów. Oni także byli naszym symbolem. Jednym z tych symboli, które inspirowały nas do walki trzy lata temu i inspirują dalej – powiedział białoruski artylerzysta o pseudonimie Alhierd (pl. Olgierd), a następnie zwrócił się bezpośrednio do muzyków. – Nawet tu, na froncie, słuchamy waszych pieśni. Dlatego teraz robimy wszystko, żebyście wraz z innymi więźniami politycznymi jak najszybciej wyszli na wolność. Do zobaczenia w wolnej Białorusi! Niech żyje Białoruś!
Dzmitryj Haławacz, Jauhien Burło i Andrej Jaremczyk zostali zatrzymani 28 października 2022 roku za subskrybowanie “ekstremistycznych” kanałów na Telegramie. 12 miesięcy później, 31 października 2023 roku, sąd w Homlu skazał ich na odpowiednio 9, 8 i 7,5 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze oraz grzywny za rzekome złamanie czterech artykułów kodeksu karnego: “rozpalanie nienawiści”, “utworzenie ugrupowania ekstremistycznego”, “dyskredytację Republiki Bialoruś” i “zniewagę Łukaszenki”.
Już podczas pobytu w areszcie śledczym, Tor Band został uznany za “ugrupowanie ekstremistyczne”, co oznacza, że słuchanie jego utworów na Białorusi jest przestępstwem.
Maryja Michalewicz, pj/belsat.eu