W wywiadzie dla rosyjskiego propagandysty Władimira Sołowjowa białoruski dyktator oświadczył, że w pewnych warunkach pozostanie u władzy do samej śmierci.
Alaksanrd Łukaszenka nie wspomniał przy tym o ani o wyborach, ani o woli narodu, o czym zazwyczaj mówił w takich sytuacjach.
– Ila lat prezydentem Białorusi będzie jeszcze Łukaszenka? Odpowiada pan sobie na to pytanie? – zapytał Saławjow.
– Jeśli wokół Białorusi będzie trudna sytuacja, jak na przykład wojna… A jeszcze gorzej, jak będą jak w 2020 rozrywać ją od wewnątrz! Wtedy [Łukaszenka] będzie zawsze. Ale jeśli będzie spokojnie, jak to mówicie: “Kto, kto, kto?”. Ktoś się znajdzie, wyznaczymy kogoś. Ale proszę uwierzyć, ja jestem prezydentem nie dlatego, że bardzo chcę być prezydentem. Nie daj Boże, żebyś znalazł się w takiej sytuacji, w której zależysz od wielu okoliczności. Gdy jesteś uwiązany wszystkim: swoim krajem, który razem z kimś stworzyłeś własnymi rękoma. – powiedział propagandyście Łukaszenka, cytowany przez jego biuro prasowe w Telegramie.
27 lutego białoruski reżim organizuje referendum w sprawie zmian w konstytucji. Jedna z nich zakłada ograniczenie prezydentury do dwóch kadencji przy jednoczesnym “wyzerowaniu licznika” dla Łukaszenki.
pj/belsat.eu