– W nocy rosyjscy okupanci ponownie zaatakowali Ukrainę przy użyciu 20 dronów typu Shahed-136/131. Ukraińskie siły obrony powietrznej zniszczyły 11 z nich – poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.
Dziś o 1 w nocy Rosjanie rozpoczęli zmasowany atak dronowy Charkowa we wschodniej Ukrainie. Trafione zostały budynki mieszkalne, w których wybuchły pożary. Podczas gaszenia jednego z nich rosyjski dron zabił trzech strażaków.
– W nocy rosyjscy okupanci ponownie zaatakowali Ukrainę przy użyciu 20 dronów typu Shahed-136/131. Ukraińskie siły obrony powietrznej zniszczyły 11 z nich – poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.
Nad Charków – wielkie ukraińskie miasto przy granicy z Rosją – nadleciało dziś w nocy kilka fal rosyjskich dronów uderzeniowych. Doszło do trafień budynków mieszkalnych: zginęła co najmniej jedna kobieta, są ranni. W kilku miejscach wybuchły także pożary – podała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy (DSNS, odpowiedniczka PSP).
Po pierwszej fali nalotu w Charkowie rozpoczęła się operacja ratowniczo-gaśnicza. Jedna z kamienic, do której pożaru wyjechały trzy zastępy, została ponownie zaatakowana przez Rosjan. Dwóch strażaków zginęło na miejscu w wyniku doznanych obrażeń, trzeci zmarł w drodze do szpitala.
Ranny został także czwarty strażak.
W tym ataku charkowska DSNS straciła także trzy samochody ratownicze: dwa gaśnicze i samochód z drabiną mechaniczną.
– Nieuczestniczący w walkach strażacy zostali zaatakowani przez wroga bezzałogowcami. Federacja Rosyjska dalej ignoruje normy prawa międzynarodowego – oświadczyła Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.
Władysław Łohinow zginął w wieku 52 lat, Serhij Bajdalinow 32 lat, Wołodymyr Matiuszczenko 41 lat. “Takimi pozostaną na zawsze w naszych szeregach ” – podała DSNS, składając kondolencje rodzinom poległych i dodając, że czwarty ze strażaków jest w ciężkim stanie.
W tym samym czasie trwała akcja wydobycia spod gruzów mieszkania 67-letniego mężczyzny. Został przygnieciony płytami żelbetowymi na 2 piętrze bloku mieszkalnego. W działaniach brało udział 10 strażaków, którzy za pomocą narzędzi hydraulicznych i lewarków uwolnili lekko rannego mężczyznę, a następnie przekazali go załodze karetki ratownictwa medycznego.
– Uderzenie lotnicze w Charków, w zwyczajne budynki mieszkalne, trzema Shahedami. Nikczemny i cyniczny atak, gdy strażacy przybyli na miejsce ataku, terroryści zaatakowali ponownie – napisał na Twitterze Wołodymyr Zełenski.
Ukraiński prezydent zapowiedział, że “rosyjscy terroryści zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za swoje działania w Charkowie i za wszystkie akty agresji przeciwko naszemu narodowi”.
Dodał, że Ukraina pracuje wraz z zagranicznymi partnerami nad wzmocnieniem obrony lotniczej miast i wsi w celu ochrony ludności.
– Wzmacnianie zdolności ukraińskiej obrony przeciwlotniczej bezpośrednio przekłada się na ratowanie życia ludzkiego – podkreślił.
Charków leży 30 kilometrów od granicy z Rosją i przed wojną miał 1,4 miliona mieszkańców. Wiosną 2022 roku Rosjanie doszli pod jego przedmieścia, ale zostali odparci. Od tego czasu miasto jest regularnie ostrzeliwane przez artylerię i bombardowane przez lotnictwo.
W związku ze zniszczeniem większości infrastruktury energetycznej charkowski mer Ihor Terechow poinformował, że sytuacja jest krytyczna. W mieście pozostało już tylko 300 tysięcy osób.
Równocześnie trwają prace nad zapewnieniem bezpieczeństwa kilku tysiącom dzieci, które nie opuściły Charkowa. We wtorek mer opublikował zdjęcia pierwszej ukończonej szkoły podziemnej, w której w dobrych warunkach ma się uczyć 900 uczniów.
pj/belsat.eu