Aresztowana we Francji małżeństwo Mołdawian miało się przyznać, że malowało gwiazdy Dawida na fasadach paryskich domów z inspiracji Rosjanina.
Według prokuratorów 33-letni mężczyzna i 29-letnia kobieta zostali zatrzymani w ubiegły piątek po tym, jak świadek zeznał, że widział parę oznaczającą „niebieską gwiazdą” mury w zabytkowej i turystycznej 10. dzielnicy Paryża. Francuska stacja radiowa Europe1 powołując się na swoich informatorów, podała, że podejrzani przyznali się, że działała na polecenie „osoby z Rosji”.
Obywatele Mołdawii zostali umieszczeni w areszcie administracyjnym pod wstępnym zarzutem zniszczenia mienia „pogłębionego przez fakt, że nastąpiło to ze względu na pochodzenie etniczne lub religię”.
Mołdawiance, która przebywała we Francji nielegalnie, w przypadku skazania najprawdopodobniej grozi deportacja do kraju ojczystego.
Europe1 przypomina, że kilkadziesiąt podobnych gwiazd pojawiło się też w 14. i 15. Dzielnicach Paryża. Miejscowa prokuratora stwierdziła, że nie udało się zidentyfikować pozostałych sprawców.
Graffiti, które pojawiły się na ulicach stolicy Francji, jego mer Anne Hidalgo nazwała „nikczemnymi” i „antysemickimi”. Francuska premier Élisabeth Borne powtórzyła jej słowa w przemówieniu przed Zgromadzeniem Narodowym, mówiąc, że potępia „te nikczemne czyny z absolutną stanowczością”. Do incydentu doszło na tle wojny w Strefie Gazy, która spotkała się z protestami na ulicach francuskich miast przeciwko izraelskiej interwencji.
jb/ belsat.eu