Białorusini i Ukraińcy produkują rowery elektryczne dla służb. Zobaczcie różnice FOTO


Białoruska zbrojeniówka pochwaliła się pierwszym rowerem elektrycznym dla służb mundurowych. Ani jego wygląd, ani osiągi nie powalają. Inaczej jest w przypadku konstrukcji dla Sił Zbrojnych Ukrainy, które produkują firmy prywatne.

Białoruski rower elektryczny Filin-1 to najnowszy produkt 2566. Zakładu Remontowego Uzbrojenia Radioelektronicznego z Borysowa. O jego istnieniu poinformował wczoraj Państwowy Komitet Przemysłu Zbrojeniowego Białorusi. 

Filin-1 może rozwinąć prędkość do 40 km/h, a jego zasięg na jednym ładowaniu wynosi ponad 90 km. Rower wyposażony jest w lampę stroboskopową, megafon, bagażnik na apteczkę i wodę, z kolei na sterze ma mocowanie na radiostację. Białoruska zbrojeniówka podkreśla, że elektryczny jednoślad charakteryzuje się oryginalnym designem i prostotą.

Elektryk z Borysowa był latem tego roku testowany przez milicjantów z Miadzioła, którzy wystawili mu dobrą opinię. Oficjalnie jest on bowiem przeznaczony do patrolowania obszarów rekreacyjno-sanatoryjnych. Producent informuje jednak, że po nieznacznych zmianach wyposażenia (zapewne usunięciu megafonu) nadaje się on także do uprawiania turystyki, myślistwa i wędkarstwa. 

Na możliwe wojskowe przeznaczenie roweru elektrycznego Filin-1 wskazuje malowanie jednego z pokazanych egzemplarzy. Zakłady zbrojeniowe z Borysowa użyły przy tym nie kamuflażu białoruskiego (piaskowe plamy na oliwkowym tle), tylko malowania przypominającego ukraińskie (piaskowe piksele na oliwkowym tle). 

Wprowadzając do służby rowery elektryczne Białorusini nie są oryginalni. Od kilku lat o takich pojazdach patrolowych i dla sił specjalnych myślą wojska Wielkiej Brytanii, Norwegii, Australii i Nowej Zelandii. Jednak to Ukraina pokazała, że ta koncepcja jest słuszna i świetnie sprawdza się w praktyce.

Wraz z początkiem pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji firma Eleek z Tarnopola przekazała wojsku wszystkie wyprodukowane przez siebie rowery elektryczne Atom. Szybko zyskały one dobre oceny żołnierzy, którzy zyskali w ten sposób cichy i trudny do wykrycia nawet z powietrza środek komunikacji. Atomy mają szczególnie dobrze nadawać się do zadań łącznikowych, zwiadowczych, ale także transportu ratowników pola walki.

W rozmowie z serwisem The War Zone ukraińskie Atomy bardzo chwalił dowódca Legionu Gruzińskiego Mamuka Mamulaszwili. Walczący po stronie ukraińskiej Gruzini wykorzystują je jako pojazdy dla zespołów snajperskich. Pozwalają one nie tylko na ciche zajęcie pozycji, ale przede wszystkim na szybki odwrót. 

Po zebraniu pierwszych opinii od wojskowych, firma Eleek udoskonaliła swój produkt. W ten sposób powstał Atom Military, który w porównaniu do wersji cywilnej ma mocniejsze zawieszenie, hamulce i koła. Zamiast zbędnych cywilnych gadżetów rower otrzymał gniazdo USB i 220V do zasilania wojskowej elektroniki na wysuniętych placówkach. W porównaniu do białoruskiego Filina-1 ukraiński Atom Military ma dwa razy większe osiągi: rozwija maksymalną prędkość 90 km/h, a jego zasięg wynosi 150 km. Rower może udźwignąć 150 kilogramów, czyli żołnierza z ciężkim wyposażeniem. 

 

Wiadomości
„Nasz własny projekt”. Łukaszence podczas wizytacji fabryki pokazano francuski motocykl produkowany w Chinach
2022.08.16 18:55

pj/belsat.eu

Aktualności