Nasza Niwa

Na celowniku władz znaleźli się m.in. piszący listy do więźniów politycznych.

Andrej Skurko był skazany na 2,5 roku więzienia za rzekome przestępstwa finansowe.

Są dwoma z 1080 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Dziennikarze są w areszcie śledczym od 8 miesięcy.

Represje wobec dziennikarzy są na Białorusi rzeczą powszechną. Od wyborów prezydenckich w 2020 roku władze aktywnie niszczą niezależne portale

Zatrzymano białoruskiego pisarza i dziennikarza

Redaktor naczelny niezależnej gazety internetowej Jahor Marcinowicz oraz jej szef marketingu Andrej Skurko usłyszeli wczoraj nowe zarzuty karne: narażenia na straty mińskiego przedsiębiorstwa energetycznego Minenerha.

Szef działu reklamy opozycyjnego portalu Nasza Niwa, który od 8 lica przebywa w areszcie, trafił do więziennego oddziału medycznego z podejrzeniem koronawirusa. Mężczyzna jest chory na cukrzycę insulinozależną.

Trzej redaktorzy gazety Nasza Niwa, którzy zostali zatrzymani 8 lipca, powinni dziś wyjść z aresztu, jednak miejsce pobytu co najmniej jednego z nich nie jest znane – napisała redakcja w sieciach społecznościowych.

Przedstawiono im nowe zarzuty, ale ich prawnicy nie wiedzą, jakie. Aresztowani są przetrzymywani w niehumanitarnych warunkach i nie dostają paczek.

Wcześniej z powodu prześladowań reżimu z Białorusi wyjechali dziennikarze najpopularniejszego w kraju (a dwa miesiące temu zablokowanego przez władze) portalu Tut.by. Nawet sportowa Tribuna ma już swój dział techniczny za granicą, w Kijowie.

Kierownictwo Naszej Niwy umieszczono w areszcie przy ulicy Akreścina.