Luzowanie ograniczeń związanych z pandemią Covid-19 uratuje gospodarkę, ale nie można zapominać, że koronawirus nie zniknął – oświadczył prezydent Ukrainy na dzisiejszej naradzie poświęconej zapobieganiu rozprzestrzenianiu się zakażeń.
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele rządu i organów ścigania. Jak napisano w komunikacie biura prezydenta, rząd jest zaniepokojony wzrostem liczby zachorowań i „masowym nieprzestrzeganiem zasad kwarantanny po jej złagodzeniu”.
– Osłabianie kwarantanny uratuje gospodarkę, ale nie zapominajmy, że koronawirus nigdzie nie zniknął, i trzeba nadal ratować przed nim życie – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Wyraził przekonanie, że „surowa kwarantanna” nie była nadaremna i uratowała wiele istnień ludzkich.
– Ale nadal każdego dnia umierają ludzie z powodu powikłań po koronawirusie – podkreślił.
Zaznaczył też, że należy przypominać mieszkańcom o konieczności przestrzegania dystansu społecznego i noszenia maseczek.
W kraju do 22 czerwca trwa „adaptacyjna kwarantanna”, polegająca na dostosowywaniu ograniczeń do sytuacji epidemicznej w danym regionie.
– Poszliśmy na łagodzenie, ale ludzie powinni być świadomi ryzyka koronawirusa, które nigdzie nie zniknęło – oświadczył premier Denys Szmyhal.
Podczas narady komendant główny policji Ihor Kłymenko poinformował, że poprzedniego dnia, w Niedzielę Świętej Trójcy, w cerkwiach w kraju zebrało się około 200 tys. ludzi. Według niego zarówno duchowni, jak i wierni stosowali się do zasad dystansu społecznego i obowiązku noszenia maseczek.
Na Ukrainie dotychczas wykryto ponad 27 tys. przypadków zakażenia koronawirusem, 797 osób zmarło, a wyzdrowiało ponad 12 tys. pacjentów. W minionym tygodniu odnotowano najwyższy dotąd dobowy bilans zakażeń – 588.
cez/belsat.eu wg PAP, president.gov.ua