Zamiast sera – „produkt białkowo-tłuszczowy”. Rosjanie na tropie niebezpiecznego importu z Białorusi

Agencja Rossielchoznadzor ostrzega, że podejrzany wyrób seropodobny może być niebezpieczny dla zdrowia.

Rossoelchoznadzor, czyli Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego informuje, że białoruska firma Askamil w okresie od 20 do 29 listopada wwiozła na terytorium Rosji 34 partie „koncentratu seropodobnego”. Łączna waga towaru wyniosła ponad 676 ton.

Rosyjscy inspektorzy zauważyli też, że adres tej firmy jest taki sam jak należący do innego białoruskiego producenta – przedsiębiorstwa Pocket-Pack, na które Rossielchoznadzor nałożył sankcje za to, że w jej wyrobach znaleziono preparaty zawierające tetracyklinę.

– Niewykluczone, że białoruscy przedsiębiorcy omijając obowiązujące ograniczenia zorganizowali nielegalny schemat dostawa niebezpiecznych wyrobów do Rosji – przypuszczają przedstawiciele agencji.

Na zakupy – z dozymetrem. Rosyjska telewizja straszy radioaktywną żywnością z Białorusi

Wykryli oni również, że „koncentrat seropodobny” jak dotąd nie dotarł na żaden z adresów wskazanych w dokumentach przewozowych, zaś importer nie ma warunków do przechowywania artykułów spożywczych o krótkim terminie ważności, gdyż zasadniczo zajmuje się on sprzedażą materiałów budowlanych.

– Czyli wysłane z Białorusi do Rosji 676 ton niebezpiecznego dla zdrowia towaru jest sprzedawane w niewiadomy sposób (możliwe, że jako ser) i jest przechowywanу w niewiadomych warunkach. Może więc stanowić zagrożenie dla zdrowia klientów – podsumowują swoje odkrycie inspektorzy Rossielchoznadzoru.

O podobnym schemacie agencja poinformowała też wczoraj. Chodziło wtedy o wwóz takiego samego „wyrobu seropodobnego” tylko, że oficjalnym eksporterem była firma z Serbii. Chociaż, jak wyjaśniono, sam „produkt białkowo-tłuszczowy” pochodził z Ukrainy.

cez/belsat.eu

Wiadomości