Władze Mińska nie pozwoliły na świętowanie niezależnego Dnia Wolności w centrum miasta


Białoruska opozycja chciała 24 marca świętować 101. rocznicę proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej tak jak w ub.r. – przed budynkiem Opery.

Zgłoszenia w tej sprawie wysłały Białoruska Socjaldemokratyczna Partia (Hramada), Zjednoczona Partia Obywatelska i Ruch „O wolność”. Dziś organizatorzy dowiedzieli się, że nie będą mogli świętować w wybranym przez siebie miejscu.

Mińskie władze tłumaczyły odmowę faktem, że jakoby organizatorzy zaczęli informować o imprezie w mediach jeszcze przed uzyskaniem zgody.

Tymczasem jak twierdzi Juraś Hubarewicz, szef Ruchu „O wolność” – organizatorzy złożyli dwa zgłoszenia, przy czym o jednym z nich nie informowali w mediach, by uniknąć takich problemów. Jego zdaniem decyzja władz, ma podłoże wyłącznie polityczne. Tłumaczy ją niedawnym publicznym oświadczeniem Łukaszenki, który stwierdził, że nie ma potrzeby świętowania rocznicy w centrum miasta i wysłał chętnych na oddalony od centrum Mińska plac Bangalore. Hubarewicz jednak zapowiedział, że organizatorzy nie zamierzają skorzystać z tej propozycji.

– Jeżeli żaden z wariantów nie zostanie zaakceptowany, nie wykluczamy, że społeczeństwo przygotuje się do nielegalnego świętowania i my ludzi poprzemy – dodał.

Również organizacja kulturalna Art-Siadziba planowała świąteczny koncert na stadionie mińskiego Dynama. Łukaszenka jednak nazwał plany wykorzystania stołecznego stadionu „hańbą”. W ub. r. władze zgodziły się jednak na zorganizowanie koncertu przed mińską Operą.

jb/belsat.eu

 

Aktualności