Władza po cichu wspiera islamizację w Rosji

W Czeczenii otwarto największy w Europie meczet. A pupil Kremla, Ramzan Kadyrow od lat wprowadza w swojej republice miękką wersję szariatu.

W Szali, nieopodal Groznego wczoraj uroczyście otwarty został meczet imienia proroka Mahometa. Oficjalna nazwa meczetu to: „Duma muzułmanów”. We wnętrzu gigantycznej świątyni zmieści się 30 tys. wiernych, a na terytorium ją otaczającym dalsze 70 tys. modlących się. Czyli znacznie więcej niż liczba mieszkańców 50 tysięcznego Szali. Główny budynek ma 43 metry wysokości, a terytorium meczetu mieści się na 5 hektarach.

To już kolejny monumentalny meczet w republice. W 2008 r. powstała w ledwo co odbudowanym z wojennych zgliszczy Groznym ogromna świątynia „Serce Czeczenii” im. Achmata Kadyrowa, wzorowana na Błękitnym Meczecie w Stambule. Wczorajsze otwarcie odbyło się w rocznicę urodzin zabitego w zamachu terrorystycznym byłego prezydenta i ojca obecnego prezydenta. Budowę meczetu sfinansowała fundacja im. Achmata Kadyrowa. Kiedy siedem lat temu rozpoczynała się budowa, czeczeńscy duchowni muzułmańscy zapewniali, że meczet będzie sławił imię wielkiego propagatora islamu na świecie: prezydenta Ramzana Kadyrowa.

Pupil Putina

Rządzący od dwunastu lat w Czeczenii Ramzan Kadyrow należy do najbardziej oddanych ludzi Kremla. Nie ma drugiego tak fanatycznie oddanego Władimirowi Putinowi przywódcy. I nie ma drugiego cieszącego się tak specjalnymi względami. Kadyrowowi wolno więcej. Wyczyścił lokalne struktury bezpieczeństwa z Rosjan, faktycznie przejmując nad nimi kontrolę. Ma własne siły zbrojne, bazujące na dawnych batalionach operacyjnych MSW, a obecnie tylko formalnie podległe rosyjskiej Gwardii Narodowej.

Kadyrow prowadzi również coś na kształt własnej polityki zagranicznej. Utrzymuje specjalne relacje z krajami arabskimi, a jego ludzie jeździli na ukraiński Donbas walczyć po stronie tzw. separatystów i tworzyli własne, autonomiczne jednostki bojowe.

Do Czeczenii na zaproszenie Kadyrowa przyjeżdżają znani sympatycy putinowskiej Rosji: gwiazdy typu Gerarda Depardieu, czy Jeana Claude Van Damme’a, albo europejscy politycy nacjonalistyczni zapatrzeni w Rosję. Francuski aktor Depardieu dostał nawet od Kadyrowa mieszkanie w Groznym. Ale za bardzo nie chciał w nim mieszkać.

– Szkoda, że nie przyjeżdża, tęsknię za nim – przyznawał czeczeński prezydent.

Czeczeński lider pozuje na oświeconego przywódcę i tego, który odbudował Grozny z powojennej ruiny. Jest i druga strona medalu, na którą również zezwala Kreml, chcąc mieć na północnym Kaukazie spokój. Kadyrow od lat rządzi wprowadzając w republice mieszankę pełnej lojalności wobec Moskwy, kultu swojej osoby, czeczeńskiego nacjonalizmu i islamu. Bezwzględnie ściga radykalnych islamistów związanych z grupami wahabickimi. Za samo podejrzenie o związki z nimi można trafić do tajnych więzień czeczeńskiej bezpieki.

Szariat po cichu

Czeczenia jest eksperymentem w Rosji. Spisy ludności mówią o 20 mln. Rosjan-muzułmanów. Mogą być mylące, gdyż odgórnie zalicza się do wyznawców islamu wszystkie narody historycznie muzułmańskie. Z drugiej strony nie są liczeni liczni imigranci muzułmańscy z krajów Azji Centralnej.

Tak czy inaczej, Rosja jest w większym stopniu krajem muzułmańskim, niż krytykowane przez kremlowską propagandę za wielokulturowe podejście kraje Europy. Muzułmanie stanowią większość w siedmiu regionach Rosji: w Inguszetii, Czeczenii, Dagestanie, Kabardyno-Bałkarii, Karaczejewo-Czerkiesji, Baszkirii i Tatarstanie. Ale nigdzie zasady religijne nie są promowane przez władzę i nie wpływają w takim stopniu na życie codzienne, tak jak w Czeczenii.

Salah i Kadyrow. Zdj. vk.ru

W Czeczenii władza promuje muzułmański model rodziny, przestrzegane są zasady szariatu. Np. w urzędach kobiety muszą nosić muzułmańską odzież (chusty na głowach). Coraz bardziej ścigane jest picie alkoholu. Od dwóch lat policja ściga np. za picie w nowy rok. Kadyrow co pewien czas publicznie namawia do noszenia muzułmańskich szat, a kobiety do skromności. Ścigany i karany jest homoseksualizm. Po serii porwań gejów, morderstw i tortur jakim byli poddawani, większość z nich albo wyjechała, albo zeszła do całkowitego podziemia.

Na uroczystościach otwarcia meczetu obecny był Alszejch Abdulatif Abdulaziz, minister ds. religii Arabii Saudyjskiej.

– Jesteśmy zainteresowani doświadczeniami Czeczenii w zwalczaniu terroryzmu i ekstremizmu – mówił saudyjski gość.

Dla Kadyrowa to szczególnie miłe słowa, nobilitujące go w oczach Putina. Ale i świata arabskiego. Plotki mówią, że prezydent Czeczenii w ostatniej chwili nakazał zmienić nazwę nowego, wielkiego meczetu. Miał przecież nosić imię Ramzana Kadyrowa. Ostatecznie nazwano go „Duma muzułmanów” imienia proroka Mahometa.

Sam Kadyrow przyznał, że nie chce, by po jego śmierci budowano wielki meczet, tylko skromną, niewielką świątynię na jego cześć. Co wtedy zostanie wybudowane w Czeczenii, trudno powiedzieć. Jedno jest pewne: za życia Kadyrow chce rozsławić swoje imię w świecie islamu, będąc jednocześnie najważniejszym sojusznikiem wojującego z islamem Putina.

Michał Kacewicz/belsat.eu

Wiadomości