Wartości Biełsatu: wiara i wartości duchowe WIDEO PL

By oglądać z polskimi napisami – włącz je w prawym dolnym rogu okienka YouTube

Wyjątkowy przytułek brata Luiggiego już od 6 lat ratuje bezdomnych.

Biełsat pracuje dla Białorusinów od 10 lat. W naszych świątecznych klipach opowiadamy o wartościach, które łączą nas z naszymi widzami.

Zobaczcie historię brata Luiggiego, który od 6 lat pomaga bezdomnym w założonym przez siebie przytułku w Alaksandrouce pod Szczuczynem.

– Dziś znaleźliśmy leki na gruźlicę, na AIDS. Wymyśliliśmy leki na każdą chorobę, ale jeżeli człowiek nie jest nikomu potrzebny, to jest to straszna choroba. Boję się, że nieuleczalna.

Nazywają mnie teraz Bratem Luiggim.

Gdy pracowałem w pogotowiu ratunkowym, sprzedawałem narkotyki. Skazano mnie na trzy lata więzienia. Do więzienia przychodził duchowny, w każdą niedzielę. Poszedłem tam i poczułem, że muszę służyć właśnie tym żebrakom, tym ludziom. Po więzieniu wierni wsparli pieniędzmi, mogłem kupić dom na wsi, w którym stworzyłem Dom Miłosierdzia.

– Widziałem tych ludzi, którzy leżeli na przystanku, na dworcu, na śmietniku. Wszyscy przechodzili obok, nikt się nie interesował. Wierzę, że Bóg wyznaczył mnie do pomocy tym ludziom. Wierzę, że Bóg wyznaczył mnie do pomocy tym ludziom. Dlatego, że musimy wszystkich kochać i przyjmować, że w każdym jest Bóg.

– Ja swoje mieszkanie przetrwoniłem przez pomyłkę. Sprzedałem za długi mieszkanie i trafiłem na ulicę. Sam jestem sobie winien – opowiada mieszkaniec Domu Miłosierdzia.

Przez te 6 lat przeszło przez ten dom około 250 osób. 13 osób umarło mi na rękach.

Nie finansuje nas Cerkiew. Nie mamy rachunku w banku. Całkowicie oddajemy się boskiej opatrzności, wierzymy w Boga.

Gdy przyjechały tu władze, zeszło się bardzo wiele osób. Zobaczyli 30 ludzi. Ja tu nie mieszkam.

– KGB przychodziło do nas na modlitwę, a potem zabrało nam literaturę chrześcijańską. Biblie, modlitewniki, różańce… Wszystko na ekspertyzę!

Ogłosili w szczuczyńskim radiu, że jesteśmy sektą. Ale dzięki innym kanałom i Biełsatowi, stało się o nas głośno i wszyscy zaczęli pisać. I sprawę zamknięto, bo nie było żadnych dowodów. Za nich trzeba się modlić – i za tą przewodniczącą, i za tą milicję. I ja się modlę.

Do 10 grudnia będziemy publikować historie ludzi, którzy wyznają te same wartości co my

Od samego powstania nasza stacja kieruje się swoją misją i jasnymi zasadami, zebranymi w liście Wartości Biełsatu.