O tym do kogo należy Kościuszko i o znaczeniu odsłonięcia jego pomnika w Solurze opowiedział Biełsatowi najwyższy rangą przedstawicieli dyplomatyczny Białorusi w Szwajcarii. Dzięki staraniom Pawła Macukiewicza udało się przezwyciężyć kontrowersje wokół napisu, który miał znaleźć się u stóp pomnika.
Z chargé d’affaires Białorusi w Szwajcarii Pawłem Macukiewiczem rozmawiała Tacciana Reut.
Białoruski dyplomata podkreślił w rozmowie, że Zjednoczenie Białorusinów w Szwajcarii działa autonomicznie.
– Oni wymyślają i propagują swoje idee autonomicznie od A do Z, a my im pomagamy w sytuacjach, kiedy do nas się zwracają. Pewne imprezy organizują razem z nami: „Białoruskie dyktando” najczęściej odbywa się w budynku ambasady. Tak było na początku września, odbył się też niewielki koncert.
„Polacy, Litwini i Białorusini są zgodni, że takie historyczne postaci jak Kościuszko – są częścią naszej wspólnej historii – podkreśla Macukiewicz.
– Mówimy o wspólnym dziedzictwie historycznym. Nie jest właściwe dzielenie go, czy niepozwalanie innym do uznawania go jako swojego. Kościuszko urodził się na terytorium, które obecnie nosi nazwę Republiki Białoruś – nie widzę w tym historycznym sporze wielkiego sensu – dodał.
Paweł Macukiewicz ostrożnie donosi się do konfliktu wokół odsłonięcia monumentu. Sytuację nazywa nieporozumieniem.
– Zaproszono polską stronę do udziału w imprezie, a ona wysunęła warunki, które dla organizatorów – białoruskiej diaspory w Szwajcarii okazały się być nie do zaakceptowania. Pomnik został ustanowiony w Solurze przez Białorusinów, są dwie strony, które muszą uzgodnić pewne kwestie techniczne i napis na cokole: władze miasta i białoruska diaspora – podkreśla Macukiewicz.
Pojawienie się pomnika Kościuszki w Solurze Macukiewicz nazywa „ważnym wydarzeniem” i podkreśla, że obecnie w Szwajcarii znajdzie się ważny dla Białorusinów punkt, który będzie przyciągać białoruskich turystów i mieszkających tam Białorusinów.
Macukiewicz informuje, że ambasada aktywnie poszukuje śladów białoruskości w Szwajcarii:
– Niewiele jest takich miejsc: był to np. grób Magdaleny Radziwiłł.
Jej prochy do Mińska sprowadził właśnie Aleś Sapieha.
– Białorusini chcą postrzegać Kościuszkę również jako białoruskiego bohatera. A jeżeli wszędzie jest on przedstawiany jako polski bohater, jak to właściwie ma miejsce – nie jest to do końca sprawiedliwe. Na Białorusi czci się jego pamięć. Może nie w takiej skali jak w Polsce, ale wszystko przyjdzie z czasem. Być może taka sytuacja wymusi zainteresowanie dziedzictwem historycznym i ludzie będą sami się dowiadywać.
Inicjatywa Alesia Sapiehy dotycząca ustanowienia pomnika Kościuszki przerodziła się w międzynarodowy konflikt na początku października.
Z początku na tabliczce pojawić się miał napis po białorusku „Tadeusz Kościuszko 1746/02/04 – 1817/10/15. Wybitnemu synowi Białorusi od wdzięcznych rodaków. Białoruskie Zjednoczenie w Szwajcarii.”
Jednak jak poinformował Sapieha, pod wpływem polskiego ambasadora w Bernie Jakuba Kumocha mer nie zgodził się na taką wersję. I zaproponował jedynie wariant po niemiecku „Ustanowiony przez Zjednoczenie Białorusinów w Szwajcarii w 2017 r.”
Polska strona proponowała jedynie ograniczenie się do imienia i nazwiska naczelnika powstania.
– Polska uznaje, że Tadeusz Kościuszko jest bohaterem zarówno Polski, jak i Litwy, Białorusi i Stanów Zjednoczonych, uniwersalnym bohaterem ludzkości, a nie wyłącznie „synem Białorusi” lub „polskim Generałem” – tak komentował spór wokół pomnika polski MSZ.
Tacciana Reut/jb belsat.eu