Główny podejrzany, jako członek stowarzyszenia zajmującego się walką z narkotykami donosił milicji na konkurencję. Jego wspólnikami byli funkcjonariusze KGB i milicji.
W Mińsku rozpoczął się 29 lutego proces największego w historii Białorusi gangu narkotykowego. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób.
Według śledczych, gang kontrolował cały rynek narkotykowy Białorusi. Miał też swoich odbiorców w Rosji. Proces obsługuje 20 adwokatów.
Głównym podejrzanym jest 31-letni mężczyzna Konstantin Wiliuga. Według prokuratury, jego dzienne zyski z handlu narkotykami sięgały 7 tysięcy dolarów. Meżczyzna jeszcze w 2011 r. stworzył strone internetową Legalminsk.net poprzez, którą można było kupić dopalacze – narkotyki, które jednak według białoruskiego prawa nie zawierały substancji zakazanych.
Oskarżony ma wyższe wykształcenie i zaświadczenie członka stowarzyszenia zajmującego się walką z narkotykami. Ponoć pomagał milicji walczyć z handlarzami narkotyków dając namiary na swoich konkurentów. Znany jest z zamiłowania do drogich samochodów; jego limuzyna ma symboliczny numer rejestracyjny „0101”. Świadkowie informowali, że gdy jechał swoim mercedesem salutowali mu funkcjonariusze mińskiej drogówki.
Niezależne media piszą, że mężczyzna ten ukończył dziennikarstwo i pracował przez pewien czas w gazecie „Sowieckaja Biełarussija” głównym prasowym organie łukaszenkowskich władz.
Jb/ www.belsat.eu/pl/ IAR/