W Kirgistanie zatrzymano uczestniczki marszu kobiet


Na kobiety protestujące przeciwko przemocy w rodzinie najpierw napadli prorządowi aktywiści, a potem zatrzymała je milicja.

Aktywistki wyszły w Biszkeku na coroczny pokojowy marsz w obronie praw kobiet i przeciwko przemocy domowej. Kilka minut po rozpoczęciu zgromadzenia, kobiety zostały zaatakowane przez aktywistów szowinistycznego ruchu „Kyrk czoro”. Napastnicy bili uczestników marszu, wśród których były dzieci. Gdy na miejsce przybyła milicja, napastnicy uciekli. Wtedy funkcjonariusze zatrzymali uczestniczki pokojowego zgromadzenia.

Aktywistki zostały zawiezione na komendę milicji. Po drodze wobec nich używano siły.

Przyczynę zatrzymań i przemocy przeciwko kobietom wyjaśniła posłanka kirgiskiego parlamentu Elwira Surobaldiewa.

– Organizatorzy marszu zazwyczaj informują milicję, a tym razem tego nie zrobili. Drugiej stronie powiedziano o mitingu w obronie LGBT, więc reakcja była spodziewana. Po sprawdzeniu dokumentów, wszystkich wypuszczono, trzymać ich nie będą – powiedziała deputowana.

Milicja zatrzymała około 70 osób. Po dwóch godzinach ofiary pobicia wypuszczono bez spisania protokołów.

Opinie
Kirgiski patent na demokrację: od rewolucji do rewolucji
2020.02.15 08:51

sk,pj/belsat.eu

Aktualności