– “Przyjaźń przeciwko Rosji” pozostaje gruntem dla konsolidacji Warszawy i Kijowa – stwierdził “Kommiersant”, komentując wizytę Wołodymyra Zełenskiego w Polsce.
Gazeta podkreśla, że prezydent Ukrainy, który wziął udział w obchodach 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, odwiedził Polskę już po raz drugi w trakcie swego urzędowania. Rosyjska gazeta zauważa, że Polska pozostaje jednym z ważniejszych dla Ukrainy państw, na które stawia ona w swojej polityce wobec krajów europejskich.
Dziennik wybija słowa Zełenskiego o tym, że “naród polski pierwszy odczuł na sobie konsekwencje zbrodniczego spisku reżimów totalitarnych”, co doprowadziło do rozpoczęcia II wojny światowej.
Zełenski “faktycznie uznał wspólną odpowiedzialność Niemiec i ZSRR za wybuch wojny” i “niedwuznacznie stanął po stronie Warszawy w sporze o historię z Moskwą” – ocenia “Kommiersant”.
Przytacza także wypowiedź Zełenskiego po rozmowach z prezydentem RP Andrzejem Dudą, iż obu stronom “udało się obniżyć emocje wokół wspólnej, tragicznej przeszłości”.
– [Zełenski] dał do zrozumienia, że Ukrainie i Polsce udało się zbliżyć stanowiska w sprawie interpretacji historii – zauważa gazeta.
Przypomina, że wyjaśnienie rozbieżności dotyczących historii było jednym celów wizyty Zełenskiego w Polsce.
Słowa prezydenta Ukrainy skomentował we wtorek rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow oświadczył, że wypowiedzi Zełenskiego dotyczące udziału ZSRR w rozpętaniu II wojny światowej są błędne i obrażają pamięć wielu milionów ludzi, w tym narodowości ukraińskiej.
– Kategorycznie nie zgadzamy się z tą wypowiedzią. Prezydent Ukrainy solidaryzuje się w niej z nadzwyczaj błędnym, w naszej ocenie, punktem widzenia władz polskich – powiedział Pieskow.