To nie turystki! Na Białorusi pojawiły się tajniaczki z kamerami


Letnio ubrane panie z wdziękiem nagrywają przebieg demonstracji ulicznych.

Po usługi funkcjonariuszek po cywilnemu sięgnęła milicja w Brześciu. Wyposażone w kamery kobiety niby przypadkiem zjawiły się podczas akcji zorganizowanej przez przeciwników budowy fabryki akumulatorów. Nie interesowały ich ich jednak uroki miasta nad Bugiem, ale sam przebieg akcji, którą skrupulatnie rejestrowały.

 

Dla niewprawnego oka mogły jednak przypominać turystki, ponieważ nagrywały równie niewinnie wyglądające… karmienie gołębi. Tak właśnie mieszkańcy Brześcia maskują swoje cotygodniowe zebrania w centrum miasta, których prawdziwym celem jest protest w sprawie budowy na obrzeżach miasta fabryki akumulatorów.

Przeciwko kontrowersyjnej inwestycji zebrano ponad 40 tys. podpisów. Sprawą obiecał zainteresować się sam Alaksandr Łukaszenka, ale budowa wciąż trwa.

CL, cez/belsat.eu

Aktualności