„Terytorium wyszywanki” – wywiad z reżyserem filmu o haftowanym dziedzictwie Ukrainy


Film „Dziedzictwo narodu”, opowiadający chwalebne, trudne i krwawe losy ukraińskiej wyszywanki, był już wyświetlany w kilku europejskich krajach. 27 i 28 października na Białorusi miały miejsce seanse z udziałem jego reżysera, Ołeksandra Tkaczuka.

Film budują ludzkie historie związane z wyszywanką – ukraińską i białoruską ludową odmianą haftu, która stała się symbolem narodowym. Dlaczego na Zachodniej Ukrainie po II wojnie światowej władze sowieckie prześladowały za przechowywanie wyszywanej koszuli? Jak w Gułagu wyszywano obozowe prześcieradła? Kto wyszywa koszule dla żołnierzy na froncie? Jak wyszywanka łączy rosyjsko- i ukraińsko-języcznych obywateli kraju?

Na wszystkie te pytania odpowiada film. Reżyser Ołeksandr Traczuk oddzielił się też swoimi przemyśleniami na temat wyszywanki z czytelnikami Biełsatu.

Ukraińscy noszą wyszywankę, choć nie wiedzą dlaczego

Co roku w trzeci czwartek maja organizujemy Światowy Dzień Wyszywanki. Święto zaczynało się od maleńkiej akcji – od 20 studentów uniwersytetu w Czerniowcach. W ciągu 10 lat rozrósł się tak, że obecnie obchodzony jest w 60 krajach na świecie. Wszyscy wiedzą, że Ukraińcy na fali patriotyzmu zaczęli nosić wyszywane koszule. Ale nie rozumieją dlaczego, jakie jest znaczenie? My też wiedzieliśmy o tym mało, i dlatego zaczęliśmy kręcić.

Wyszywanka i język – zjawiska jednorodne

Wyszywanka, jak język [ukraiński – przyp. red.] zachowała się przez tysiąclecia. Tak jak za język, tak i za wyszywankę ludzi zabijano, przesłuchiwano, źle widziano… Film jest właśnie o tym, że dla narodu są to zjawiska jednorodne.

Niestety, wiele osób zakłada na Ukrainie wyszywankę, by pokazać swój patriotyzm, a w rzeczywistości to nasi oponenci, wrogowie… Dotyczy to wiadomych polityków. Nie każdy, kto nosi wyszywankę, jest patriotą. To mydlenie oczu. Częstokroć są to ludzie z sowiecką przeszłością i rosyjską mentalnością, ale żywa na Ukrainie wyszywanka jest im potrzebna by ukryć się i dostosować.

 

„Terytorium wyszywanki”

W rzeczy samej, wyszywanka była używana nie tylko na Ukrainie, ale też na Białorusi, w Rosji, Polsce, Rumunii. W Europie Środkowo-Wschodniej – to było „terytorium wyszywanki”. Tylko dlaczego głównie Ukraińcy cierpieli za wyszywankę… Może podobnie było na Białorusi, ale zapomniano o tym i dopiero teraz wynurza się.

 

W czasach trudnych ludzie wracają do tradycji

U nas, zauważcie, także zapomniano o wyszywance. Jest taka widoczna zależność: gdy jest trudno, ludzie przypominają sobie, że trzeba być patriotą, trzymać się razem, pamiętać o korzeniach itd. Tak było na początku 90-tych, po odzyskaniu niepodległości. Ukraińcy wychodzili w wyszywankach, z flagami… A potem, gdy stało się lżej, o wszystkim zapomniano. A teraz – wraca.

 

Władze Białorusi wiedzą, że trzeba wracać do korzeni

Na Białorusi jest taka sama sytuacja. Tak, wszyscy są zrusyfikowani, ale dla narodu bardzo ważnym jest zachowanie swoich obyczajów i kultury, po to by przetrwać. Dlatego teraz i władza u Was rozumie, że trzeba do tego wracać. A gdy Rosja będzie mówiła o braterstwie, Białorusini odpowiedzą: „Popatrzcie, jest różnica między nami!”. Tutaj, znowu, w wyszywankach i w języku.

 

Rosjanie mają swój strój narodowy, ale go nie noszą

Ciekawe jest to, że Rosjanie też mają tradycyjne wyszywanki, ale ich nie noszą. Są z kolei Ukraińcy, którzy je lubią i zakładają, jednak jeżeli Rosjanin założy swoją kosoworotkę [chłopska koszula z bocznym rozcięciem pod kołnierzem – przyp. red.] to oznacza to, że jest on „banderowcem” i „faszystą”. W ten sposób odrzucając to co swoje, samo sobie zaszkodzili.

 

Wyszywanka to stanowisko

Współczesnemu człowiekowi trudno wiedzieć wszystko. Poza tym, nie ma dokładnych definicji, co oznacza ten czy inny wzór. Jedni uczeni mówią, że ten symbol oznacza to lub to, nadają jednemu wzorowi kilka znaczeń. Inni mają swoje koncepcje i dorzucają jeszcze kilka znaczeń… To nie jest najważniejsze. Ważne, by człowiek zakładając nawet haftowaną maszynowo, czy drukowaną wyszywankę, podkreślał przynależność do swojego narodu. Wyszywanka to stanowisko.

 

Najważniejsza jest łączność pokoleń

Niechaj dziś młode chłopaki noszą T-shirty z nadrukami. Młodzież lubi koszulki, i to dobrze! A jutro, jak będzie miał pieniądze, zamówi sobie wyszywankę. Potem chłopak, czy dziewczyna, pomyśli „A co to oznacza?”. Możliwe, że się zainteresuje, zacznie drążyć temat. A najważniejsze – ubierze w wyszywanki swoje dzieci i przedłuży tradycję. W ten sposób, dzięki łączności pokoleniowej, przekazuje się dziedzictwo narodu.

 

AK, PJr, belsat.eu

Aktualności