Prezydent Białorusi jest otwarty na spotkania z każdym obywatelem, nawet z kochanką oligarchów Nastią Rybką, twierdzi jego rzeczniczka prasowa.
Nastia Rybka (prawdziwe nazwisko Anastasija Waszukiewicz) została w Rosji aresztowana i oskarżona o organizację prostytucji. Zza krat wyszła dzięki interwencji białoruskiego przywódcy Alaksandra Łukaszenki. Skandalistka chce mu teraz osobiście podziękować.
– Na razie takiego spotkania w planach nie ma. Ale jeśli pojawi się odpowiednie podanie, będziemy je rozpatrywać. Na równi z innymi podobnymi prośbami o organizację spotkania. Prezydent nie ma żadnej antypatii do obywatelki Białorusi Anastasii Waszukiewicz – powiedziała rzeczniczka głowy państwa Natalla Ejsmant, cytowana przez Radio Swaboda.
Rybka pochodzi z Bobrujska w centralnej Białorusi. Stała się sławna dzięki śledztwu rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego poświęconemu związkom miliardera Olega Deripaski z rosyjskim wicepremierem Siergiejem Prichod’ką. Dziewczyna opublikowała w sieci nagranie, na którym oligarcha i polityk omawiają ingerencję w wybory w USA. Rybka towarzyszyła im podczas rejsu luksusowym jachtem, co opisała też w swojej książce. Po publikacji obciążających materiałów Deripaska oskarżył Rybkę i Nawalnego o zniesławienie.
W lutym 2018 roku skandalistka trafiła do tajskiego więzienia wraz białoruskim seks-trenerem Alexem Leslie, z którym prowadziła warsztaty ze sztuki kochania dla turystów. Zostali oskarżeni o organizację prostytucji z udziałem nieletnich, gwałt i rozpowszechnianie pornografii. W więzieniu spędzili prawie rok, po czym zostali deportowani na Białoruś.
Wracając do kraju, 17 stycznia 2019 roku podczas przesiadki zostali aresztowani na lotnisku w Moskwie. Policja zatrzymała ich pod zarzutem organizacji prostytucji. Prowadzona przez Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją stwierdziła wtedy, że aresztowanie było zemstą zamówioną przez oligarchę Deripaskę.
Pięć dni później Rybka i Leslie opuścili więzienie, podpisując zobowiązanie do stawienia się na rozprawie. Równocześnie pojawiły się informacje o tym, że wstawił się za nimi osobiście Alaksandr Łukaszenka. Wcześniej jego rzeczniczka prasowa oświadczyła, że prezydent kazał “bezzwłocznie zająć się uwolnieniem” prostytutki.
W wywiadzie dla portalu TUT.BY Rymba powiedziała, że chce osobiście podziękować Łukaszence za oswobodzenie.
– Jeszcze sama mu podziękuję. Jestem specjalnie zapisana na audiencję za miesiąc. Jest dość długa kolejka – powiedziała wtedy.
Dziewczyna nie umiała przy tym powiedzieć, jak została wpisana na listę. Zgodnie z jej słowami “została postawiona przed faktem dokonanym”.
sk,pj/belsat.eu