W stolicy Białorusi trwa czterodniowa akcja saperska. Funkcjonariusze sprawdzają pomieszczenia „wioski olimpijskiej” przed przyjazdem sportowców.
– W ciągu czterech dni grupy saperskie sprawdzą każde pomieszczenie obiektu, zaczynając od piwnic, a kończąc na poddaszach. Do przyjazdu gości pokoje będą oplombowane – powiedział Dzmitryj Kaładzinski odpowiedzialny w stołecznej milicji za bezpieczeństwo publiczne.
W Mińsku nie budowano specjalnej wioski olimpijskiej. Podczas Igrzysk Europejskich funkcję tą będą pełnić akademiki przy prospekcie Dzierżyńskiego, z których czasowo wysiedlono studentów. Kompleks został otoczony czterema kilometrami ogrodzenia. Do środka można się dostać poprzez cztery strzeżone bramy, teren jest monitorowany przez 70 kamer i patrolowany przez milicję – informuje służba prasowa MSW.
Podobne środki ostrożności wprowadzono w innych obiektach, które będą wykorzystywane podczas zawodów. Stadionu Dynama Mińsk strzegą żołnierze wojsk wewnętrznych MSW. Drony latające nad obiektami sportowymi będą strącane, a obsługa hotelowa dostała zgodę na przeszukiwanie gości.
A ci już jadą. W poniedziałek granice Białorusi przekroczyło pierwszych 70 kibiców i 100 sportowców. Do jednak dopiero początek. Organizatorzy sprzedali już 130 tysięcy biletów na ceremonię otwarcia, zamknięcia i same zawody. Przy czym część kupiły białoruskie zakłady pracy, które dostały polecenie wypełnienia trybun.
ii,pj/belsat.eu
