Zatrzymany na Ukrainie rosyjski tankowiec przypłynął na remont

Ukraińcy aresztowali statek, który w listopadzie 2018 r. zablokował drogę ukraińskim okrętom w Cieśninie Kerczeńskiej. Zostały one następnie opanowane przez Rosjan, a ich załogi trafiły do niewoli.

Ukraina aresztowała rosyjski tankowiec Nika Spirit WIDEO

Rosyjskie organy ścigania przeszukują siedzibę firmy Fos Shipping Management w mieście Gelendżyk w Kraju Krasnodarskim nad Morzem Czarnym. Spółka jest oficjalnie właścicielem tankowca Neyma zatrzymanego w czwartek w porcie Izmaił na Ukrainie.

– Przyszli do nas przedstawiciele organów ścigania i są u nas – powiedział agencji TASS przedstawiciel firmy.

Władze Kraju Krasnodarskiego potwierdziły, że w biurze właściciela jednostki jest prowadzone przeszukanie. Dochodzenie ma wyjaśnić – „przyczyny wysłania tankowca na Ukrainę”. Według gazety Moskiewski Komsomolec 20-letni rosyjski tankowiec miał w Izmaile przejść remont.

Tymczasem według dziennikarza ukraińskiego portalu Cenzor.net Jurija Butusowa statek w rzeczywistości należy do firmy Juwas Trans zarejestrowanej na anektowanym przez Rosjan Krymie. To właśnie należące do firmy dwa holowniki miały umieścić statek w poprzek Cieśniny Kereczeńskiej 25 listopada ub.r. Zablokowały w ten sposób przejście ukraińskim kutrom patrolowym Berdiańska i Nikopol oraz wojskowemu holownikowi Jany Kapu, które szły z Odessy do Mariupola. Zawracające ukraińskie okręty zostały silą przejęte przez Rosjan, do niewoli dostało się 24 marynarzy.

W marcu br. z inicjatywy ukraińskiej prokuratury wojskowej prezydent Petro Poroszenko nałożył sankcje na firmę, przewidujące areszt należących do niej statków.

Ukraińscy marynarze nie wyjdą szybko na wolność

W czwartek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała rosyjski tankowiec w porcie przy granicy z Rumunią. 10-osobową załogę statku przesłuchano jako świadków i wysłano autokarem do Mołdawii, skąd mają odlecieć do Moskwy. Zatrzymana jednostka o nazwie Neyma w środę zawinęła do ukraińskiego portu Izmaił w obwodzie odeskim pod zmienioną nazwą Nika Spirit.

W reakcji na zatrzymanie tankowca szef Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow oświadczył, że podobne prowokacje nie wróżą niczego dobrego dla stosunków rosyjsko-ukraińskich.

jb/belsat.eu wg PAP, TASS. mk.ru

Wiadomości