Na przejściu granicznym Bug białoruscy pogranicznicy zatrzymali mężczyznę, który ukrył się pod wagonem i czekał aż pociąg ruszy, by do niego niepostrzeżenie wskoczyć.
Jak informuje wydział prasowy Państwowego Komitetu Pogranicznego, mężczyzna miał przy sobie jedynie paszport i rzeczy osobiste. Wiadomo, że pochodzi z Tiumenia na Uralu. Zatrzymany nie wypierał się zamiarów nielegalnego przekroczenia granicy. Tłumaczył, że wybierał się do Unii Europejskiej w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Grozi mu grzywna i deportacja połączona z pięcioletnim zakazem wjazdu na Białoruś.
W obwodzie grodzieńskim pogranicznicy zatrzymali dwóch obywateli Iranu, którzy taksówką dojechali z Mińska do białorusko-polskiej granicy. Oni również tłumaczyli, że szukali lepszego życia w Europie. Mężczyznom wymierzono karę grzywny po 765 rubli (ponad 1500 zł), zostali oni deportowani i dostali pięcioletni zakaz wjazd na Białoruś. Kierowcy taksówki, który przywiózł ich do granicy, grozi odpowiedzialność karna za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy.
jb/belsat.eu wg gpk.gov.by