Rosja wstrzymała dostawy ropy na Białoruś


Od 1 stycznia 2020 r. białoruskie rafinerie przestały odbierać surowiec z Rosji. Do dziś Rosja i Białoruś nie porozumiały się w sprawie ceny na ropę naftową.

O sprawie poinformowała agencja RIA powołując się na informatora w białoruskim sektorze naftowym. Według jego relacji dostawy ropy skończyły się 1 stycznia br. Rozmówca agencji dodał, że na razie rafinerie dysponują zapasami pozwalającymi na działalność w normalnym zakresie.

Jednak w rozmowie z Interfaxem przedstawiciel białoruskiego koncernu naftowego Biełnaftachim poinformował, że białoruskie rafinerie w Mozyrzu i Nowopołocku pracują “na najniższym możliwym poziomie technicznym”, wykorzystując niewielkie zgromadzone wcześniej zapasy surowca.

31 grudnia 2019 r. białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka polecił swoim urzędnikom zakończenie negocjacji dotyczącej importu ropy naftowej z Rosji „w ciągu kilku godzin”.

Jednocześnie białoruski prezydent nakazał, by w najbliższych dniach uruchomiono dostawy surowca z alternatywnych źródeł. Mimo odbytych rozmów telefonicznych 30 i 31 grudnia ub.r. między Alaksandrem Łukaszenką i Władimirem Putinem, nie udało się osiągnąć kompromisu.

Wcześniej Reuters informował, że Moskwa i Mińsk nie mogą się porozumieć w sprawie ceny ropy, taryfy na tranzyt rosyjskiej ropy przez Białoruś, a także w sprawie rekompensat w związku ze stratami białoruskich rafinerii z powodu rosyjskiego manewru podatkowego.

Od początku ubiegłego roku Białoruś importuje rosyjską ropę po wyższej cenie. Wynika to z przeprowadzanego w Rosji tzw. manewru podatkowego w sektorze naftowym. Przewiduje stopniowe, rozłożone na pięć lat znoszenie ceł eksportowych na rosyjską ropę i wzrost podatku od wydobycia surowca. Zyskuje na tym rosyjski budżet, ale manewr prowadzi do zwiększenia ceny surowca i będzie stopniowo zmniejszał opłacalność eksportu paliw wytwarzanych z rosyjskiej ropy na Białorusi.

jb/belsat.eu

Aktualności