Przedstawiciele założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją (FBK) uważają, że ta najnowsza odmowa nie była uzasadniona. Prawnik FBK Wiaczesław Gimadi powiedział, że Roskomnadzor powołała się na brak pewnych dokumentów, tymczasem nie są one wymagane. Chodzi w szczególności o potwierdzenie, czy wnioskodawcy nie mają obywatelstwa obcych państw.
– FBK dostarczyła te dokumenty – zapewnił Gimadi.
W miniony czwartek policja przeprowadziła masowe rewizje u zwolenników Nawalnego w 43 regionach Rosji. Przeszukania objęły sztaby Nawalnego w regionach, policja przyszła również do mieszkań wolontariuszy, koordynatorów sztabów i ich krewnych. Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz poinformowała, że co najmniej ośmiu wolontariuszom zablokowano rachunki bankowe.
3 sierpnia Komitet Śledczy FR wszczął śledztwo w sprawie legalizacji przez FBK funduszy uzyskanych z przestępstwa. Komitet ocenia, że w latach 2016-2018 pracownicy FBK i ludzie z ich otoczenia zalegalizowali za pośrednictwem rachunków bankowych fundacji środki o wartości 75 mln rubli (ok. 1,15 mln USD). Nawalny zapewnia, że działania wobec jego fundacji są związane z niedawnymi wyborami regionalnymi w Rosji, w którym poparł on rywali rządzącej partii Jedna Rosja.
pj/belsat.eu wg PAP