Rosja: aresztowanemu dziennikarzowi śledczemu grozi 20 lat więzienia


Iwana Gołunowa przewieziono dziś z aresztu do szpitala. Jego adwokaci twierdzą, że został pobity przez policjantów.

Na hospitalizację zatrzymanego dwa dni temu dziennikarza nalegali lekarze pogotowia, które do aresztu wzywano już dwukrotnie. Medycy zdiagnozowali u niego wstrząs mózgu i podejrzewali złamanie żeber. Gołunow ma być teraz zbadany w szpitalu w Moskwie. Stamtąd może zostać przewieziony do placówki dla osób aresztowanych w celu dalszej hospitalizacji.

Media nie wykluczają, że po pierwszym badaniu będzie on jednak przewieziony do sądu. Dziś mija termin, w którym sąd powinien zadecydować o zatrzymaniu dziennikarza w areszcie śledczym bądź jego zwolnieniu. Adwokaci dziennikarza ostrzegają, że przedstawiciele śledztwa wywierają naciski, aby nie pozostawiać zatrzymanego w szpitalu.

Iwana Gołunowa, dziennikarza niezależnego portalu informacyjnego Meduza, zatrzymano w centrum Moskwy. Według policji miał przy sobie narkotyki, a podczas rewizji w jego mieszkaniu znaleziono kokainę. Dziś postawiono mu oficjalne zarzuty dotyczące próby obrotu narkotykami. Rosyjski kodeks karny przewiduje za to karę od 10 do 20 lat pozbawienia wolności.

Wiadomości
Pod pretekstem posiadania narkotyków w Moskwie do aresztu trafił dziennikarz
2019.06.07 11:51

Jak podaje portal Meduza, dla którego pracuje Gołunow, dziennikarza zatrzymano, gdy zmierzał na spotkanie ze swoim informatorem. W plecaku Gołunowa znaleziono później torebkę z narkotykami. On sam twierdzi, że nie należy ona do niego. Kolejną torebkę z nielegalnymi substancjami policja miała znaleźć podczas przeszukania mieszkania zatrzymanego.

Adwokaci dziennikarza zapewnili, że narkotyki mu podrzucono. Oznajmili także, że po zatrzymaniu Gołunow był bity przez policjantów. Policja temu zaprzeczyła. Przyznała jednak, że opublikowane przez nią zdjęcia pokazujące narkotyki rzekomo znalezione u dziennikarza, wykonano nie w jego mieszkaniu, ale w innym miejscu.

Redakcja portalu Meduza uznała zatrzymanie swego korespondenta za prowokację związaną z jego działalnością zawodową.

– Jestem w 100 procentach przekonany, że jest to związane z działalnością zawodową Iwana Gołunowa – podkreślił redaktor naczelny Meduzy Iwan Kołpakow.

Od piątku trwają w Moskwie pikiety w obronie dziennikarza. Gotowość poręczenia za Gołunowa zgłosili redaktorzy naczelni dwóch czołowych rosyjskich mediów niezależnych: Aleksiej Wieniediktow z radia Echo Moskwy i Paweł Muratow, szef Nowej Gaziety.

Gołunow pracował w przeszłości w głównych rosyjskich mediach: dziennikach gospodarczych Wiedomosti i RBK, rosyjskiej edycji magazynu Forbes oraz niezależnej telewizji Dożd’. Jako dziennikarz śledczy pisał dla Meduzy, której redakcja mieści się na Łotwie. Zajmował się w szczególności domniemanymi transakcjami korupcyjnymi w moskiewskim merostwie. Ujawnił między innymi plany wywożenia odpadów z Moskwy do innych regionów Rosji. Jego publikacje doprowadziły do anulowania przetargów na kilka miliardów rubli.

Wiadomości
Rosja protestuje przeciwko reformie śmieciowej
2019.02.04 08:35

cez/belsat.eu wg PAP, meduza.io, novayagazeta.ru

Aktualności