Rosyjski prezydent zdecydował, że obchody zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej przełożone z powodu pandemii odbędą się 24 czerwca.
Dwa dni później, 26 czerwca ma odbyć się ogólnorosyjska i międzynarodowa akcja „Nieśmiertelny Pułk”, podczas której Rosjanie spotykają się na marszach i pod pomnikami chwały Armii Czerwonej z portretami swoich krewnych walczących w II wojnie światowej. Tego samego dnia odbędzie się również główna parada rosyjskiej floty.
Rosyjski prezydent 16 kwietnia przełożył paradę 9 maja, odbywającą się tradycyjnie na Placu Czerwonym na czas nieokreślony w obliczu narastającej fali zachorowań na koronawirusa. Mieli go do tego również namawiać weterani z kilku organizacji.
Jak podaje portal RBK, na Kremlu zastanawiają się też na przeprowadzeniem 24 czerwca referendum w sprawie poprawek do konstytucji przewidujących m.in. zgodę na kolejną kadencje dla Władimira Putina. W tym celu jednak dzień głosowania, czyli środa musiałby zostać ogłoszony dniem wolnym od pracy. Referendum zostało również przełożone z przyczyn epidemiologicznych 25 marca.
Przełożenie parady stało się okazją do propagandowego starcia Mińska i Moskwy. Białoruski prezydent postanowił parady w białoruskiej stolicy nie odwoływać. Alaksandr Łukaszenka drwił wcześniej również z wahań rosyjskich władz, co do organizacji swojej parady w Moskwie, na którą zaprosili białoruskiego gościa. Nazwał zachowanie Rosjan „psychozą”. Sugerował też, że rosyjscy politycy masowo wyrażają chęć do uczestnictwa w obchodach rocznicy pokonania Niemiec w Mińsku. W rezultacie jednak żaden rosyjski polityk nie przybył do Mińska.
jb/belsat.eu
