Przed niedzielnymi wyborami do Rady Najwyższej obawy obserwatorów w Kijowie budzi głównie brak jasności co do celów programowych prowadzącej w sondażach partii Sługa Narodu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Zagadką jest także kształt koalicji, którą ugrupowanie to najprawdopodobniej będzie zmuszone budować po wyborach.
– Te wybory są kontynuacją wyborów prezydenckich. Ugrupowanie Zełenskiego płynie na fali jego kampanii wyborczej, przedstawiając się jako całkowicie nowa siła polityczna, w żaden sposób niepowiązana z politykami starej generacji. Niestety, nie widzę w tych działaniach żadnego jasno wyznaczonego celu, żadnego mniej więcej realistycznego i konkretnego programu ani strategii – uważa analityk polityczny z kijowskiego Centrum im. Razumkowa Wiktor Zamiatin.
Przekreślenie związków z układem politycznym, który rządził na Ukrainie do tej pory, było jednym z głównych haseł Wołodymyra Zełenskiego w jego prezydenckiej kampanii wyborczej wiosną bieżącego roku. W jej wyniku ten 41-latek, satyryk i producent telewizyjny bez żadnego doświadczenia politycznego, pokonał w drugiej turze swego prozachodniego poprzednika Petra Poroszenkę, uzyskując poparcie ponad 70 proc. wyborców.
Zełenski jest popularny dzięki występom w telewizyjnych programach kabaretowych, lecz przede wszystkim dzięki głównej roli w serialu komediowym „Sługa Narodu”. Grał w nim prostego nauczyciela, który niespodziewanie wygrywa wybory i zostaje prezydentem.
Zdaniem Wołodymyra Horbacza z ukraińskiego Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej Zełenski i jego ekipa zachowują się w kampanii wyborczej do parlamentu tak, jak na planie filmowym.
– Wydaje mi się, że otoczenie prezydenta, które w dużej mierze związane jest z jego środowiskiem kabaretowym, nie w pełni uświadamia sobie wszystkie wyzwania i zagrożenia, które stoją przed państwem. Może to doprowadzić po wyborach do turbulencji w polityce wewnętrznej i próżni w polityce zagranicznej – ostrzega ekspert. – Na razie nasze kierownictwo rządzi krajem przez nagrania wideo, w których nowy prezydent wypowiada się na wszelkie tematy. Zełenski wciąż kręci o sobie film. Jeśli taka polityka będzie kontynuowana, to mamy do czynienia z poważnym problemem.
Z kolei szef Instytutu Badań Strategicznych w Kijowie Pawło Żownirenko porównuje działania Zełenskiego i jego partii z autobusem, którego pasażerowie chcą jechać w różnych kierunkach.
– Zełenski wsadził do tego autobusu ludzi, którzy zostali oszukani przez poprzednich kierowców i powiedział, że zawiezie każdego tam, gdzie chce. Jednego do Charkowa, drugiego do Lwowa, trzeciego na zachód, a czwartego na wschód. Dokąd naprawdę pojedzie ten autobus, okaże się dopiero po wyborach – przytacza plastyczny przykład analityk.
Według ostatniego sondażu przeprowadzonego przez Centrum im. Razumkowa Sługa Narodu ma szansę uzyskać w wyborach ponad 40 proc. poparcia. 5-procentowy próg wyborczy pokonają także: prorosyjska Opozycyjna Platforma – Za Życie (ok. 12 proc.), Batkiwszczyna (Ojczyzna) b. premier Julii Tymoszenko (ok. 8 procent), Europejska Solidarność b. prezydenta Petra Poroszenki (ok. 7 procent) oraz Hołos (Głos) muzyka rockowego i lidera zespołu Okean Elzy Swiatosława Wakarczuka.
Wyniki te dotyczą jedynie połowy miejsc w 450-osobowej Radzie Najwyższej Ukrainy, gdyż 225 posłów wybieranych jest na podstawie ordynacji proporcjonalnej z list partyjnych, a kolejnych 225 w okręgach jednomandatowych (ordynacja większościowa).
Eksperci wskazują, że Sługa Narodu może nie uzyskać większości, która pozwoli mu na jednopartyjne rządy. Będzie wtedy zmuszony do poszukiwania partnerów koalicyjnych, co wcale nie będzie łatwe.
– Biorąc pod uwagę wypowiedzi przywódców Sługi Narodu, że chcą tworzyć koalicję jedynie z nowymi ugrupowaniami, to wymogom tym odpowiada dziś tylko Hołos Wakarczuka, którego reprezentacja parlamentarna będzie niewielka. By zbudować większość ponad 226 głosów, partie te będą musiały poszukiwać innych partnerów – zauważa Zamiatin. – Takim partnerem mogłaby być Batkiwszczyna Tymoszenko, jednak jest to najdłużej działająca partia na Ukrainie. Albo więc Sługa Narodu złamie własne słowo, albo Tymoszenko z jej partią w koalicji nie będzie. Myślę również, że przeszkodą dla koalicji z Tymoszenko mogą być jej ambicje premierowskie.
Wołodymyr Horbacz również sądzi, że Sługa Narodu najprawdopodobniej nie sformuje jednopartyjnej większości, chociaż „nie odrzuca takiej możliwości”.
– Przypuszczam jednak, że ugrupowanie Zełenskiego może odnieść sukces w okręgach jednomandatowych, gdzie dojdzie do głosowania na markę polityczną prezydenta Zełenskiego, pod którą podczepiają się już kandydaci startujący z tych okręgów – zauważa.
Wszyscy rozmówcy PAP zgadzają się, że obecnie trudno jest prognozować, w jakim kraju obudzą się Ukraińcy dzień po wyborach. Wyrażają jednocześnie przekonanie, że państwo to nie zrezygnuje z dążeń do zbliżenia z Zachodem.
– Ukraińska opinia publiczna zdecydowanie popiera ruch na zachód. Opowiada się też za silną polityką socjalną i kontynuacją reform antykorupcyjnych. Na pewno znajdzie to odbicie w programie przyszłej koalicji i rządu, ale na razie rozmawiamy o tym czysto hipotetyczni – twierdzi Zamiatin.
cez/belsat.eu wg PAP