Na godzinę 12 czasu białoruskiego (10 czasu polskiego) na Plac Październikowy swoich zwolenników zwołał lider opozycyjnej Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Pawał Siewiaryniec.
Polityk prosił o przynoszenie transparentów i biało-czerwono-białych flag – symboli białoruskiej niepodległości. Opozycjonista ostrzegł też, że podczas akcji może dojść do zatrzymań, gdyż jest ona w świetle białoruskiego prawa nielegalna.
Słowa opozycjonisty wkrótce miały się potwierdzić: niebawem po rozpoczęciu akcji funkcjonariusze po cywilnemu zaczęli wyrywać najbardziej aktywnym uczestnikom flagi z rąk, a pozostałych starali się zablokować – tak, aby grupa protestujących nie mogła przedostać się na stopnie pobliskiego Pałacu Republiki. Demonstranci odpowiedzieli okrzykami “Hańba”. Do podobnych przepychanek doszło jeszcze kilkakrotnie.
Siewiaryniec ogłosił ok. 500 zebranym, że akcja będzie miała “charakter bezterminowy” – tzn. będzie trwać, dopóki nie zakończą się zaplanowane na popołudnie rozmowy Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina w Soczi.
Polityk zaapelował też, aby do protestu przyłączali się też wszyscy ci, którzy “oglądają relacje z akcji w domu, przed komputerami”. Wezwał również, aby przyjść w to samo miejsce także jutro – w samo południe.
Pół godziny wcześniej rozpoczął się protest aktywistów kampanii Świeży Wiatr, która monitorowała postępy tajnych rozmów integracyjnych. Jej działacze planowali oni rozpiąć żywy łańcuch między budynkami Poczty Głównej i cyrku na Prospekcie Niezależności w Mińsku.
Dziś w Soczi Łukaszenka i Putin mogą podpisać projekt pogłębienia integracji Białorusi z Rosją. Przeciwne integracji są białoruskie środowiska opozycyjne i niezależne, które uważają ją za utratę niepodległości.
Biełsat relacjonuje oba protesty.
pj,cez/belsat.eu