Prezydenckie życzenia dla muzułmanów: Rosja świętuje zakończenie ramadanu


Rosja straszy Europę islamizacją, ale sama jest państwem bardziej muzułmańskim niż jakikolwiek kraj w UE. W dodatku islam w Rosji rodzi poważne napięcia.

Kiedy wczoraj, w czasie meczu otwarcia mundialu Władimir Putin robił triumfalny gest wobec saudyjskiego księcia, po kolejnej bramce dla Rosji w starciu z Arabią Saudyjską, zapewne nie pomyślał, że za kilka godzin będzie musiał składać muzułmanom życzenia. Bo właśnie dziś zaczyna się Uraza-bajram, święto z okazji zakończenia trwającego od 16 maja ramadanu, miesiąca restrykcyjnego postu i kontemplacji.

– Przez wiele lat organizacje muzułmańskie Rosji czynnie uczestniczą w życiu kraju i społeczeństwa, zwracają stałą uwagę na kwestie zachowania instytucji rodziny i wartości rodzinnych, na sprawy dobroczynności i oświaty. Troszczą się o zachowanie pokoju pomiędzy narodowościami i religiami – wymieniał zasługi społeczności muzułmańskiej prezydent Rosji.

Moskwabad

Dziś do położonego przy prospekcie olimpijskim „sobornego” meczetu w Moskwie ściągają na modły tysiące muzułmanów. Jest ich tak wielu, że nie mieszczą się w ogromnej świątyni i modlą się na placu przed nią. Podobnie jest w największych, rosyjskich meczetach w Machaczkale, Groznym czy w Kazaniu. W muzułmańskich republikach Kaukazu Północnego, Tatarstanie i Baszkortostanie Uraza Bajram jest dniem wolnym od pracy.

Święto Uraza-bajram na ulicach Moskwy.
Zdj. mosday.ru

Oficjalna statystyka na temat liczby muzułmanów w Rosji bywa myląca i jest obiektem manipulacji. Spis ludności z 2010r. mówił o 15 mln. muzułmanów. Z kolei oficjalny Duchowy Zarząd Muzułmanów mówi o 20 mln. wiernych. Rok temu nieżyjący już deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej, Stanisław Goworuchin z parlamentarnej komisji ds. kultury mówił o 35 mln. wyznawców islamu w Rosji. Tak czy inaczej więcej niż 10 proc. Rosjan to muzułmanie. Doliczyć należy jeszcze okresowo wzrastającą do kilku milionów rzeszę muzułmańskich imigrantów i gastarbeiterów z Azerbejdżanu i Azji Środkowej.

Rosyjskie lęki

Świętowanie Uraza-bajram budzi jednak obawy Rosjan. Z roku na rok święto jest celebrowane przez większą liczbę muzułmanów. Wprost na moskiewskich ulicach. Karmieni przez lata antyislamską propagandą i straszeni terroryzmem, Rosjanie nieufnie patrzą na swoich muzułmańskich rodaków. O ile nie dziwi ich celebrowanie islamskich świąt w muzułmańskich regionach Rosji, to już w Moskwie czy Petersburgu budzi to strach. Dla przeciętnego Rosjanina niejasne jest, czemu telewizja nieustannie pokazuje obrazki imigranckich dzielnic z Londynu, Paryża i Brukseli i kpi ze słabości Europy, która toleruje panoszenie się islamu w swoich miastach. A jednocześnie na ulicach Moskwy widzą dokładnie to samo.

Lezginka, tradycyjny, kaukaski taniec na Placu Czerwonym, źródło: antikor.com.ua

W rosyjskiej stolicy nie ma wprawdzie typowych, imigranckich i muzułmańskich dzielnic, jak na zachodzie Europy. Imigranci z Azji Centralnej i Kaukazu mieszkają rozproszeni. Różny jest również ich status społeczny. Nie wszyscy są biednymi gastarbeiterami. W Moskwie istnieją zamknięte, kaukaskie restauracje i kluby. Można je poznać m.in. po szeregu zaparkowanych przed nimi bentleyów i najdroższych modeli mercedesa. Wyścigi młodych, bajecznie bogatych Czeczenów po moskiewskich ulicach irytują Rosjan jeszcze bardziej. Statystyczny mieszkaniec Moskwy uważa, że przybysze z południa nie szanują zasad ruchu ulicznego i są niebezpieczni.

Ramzan budzi strach

Muzułmanie mają swojego bohatera, który potrafi uciąć wszelkie szowinistyczne komentarze z rosyjskiej strony. To prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow. Jest uosobieniem wszystkiego, czego Rosjanie nie cierpią u muzułmańskich rodaków: szasta forsą, którą dostaje z Moskwy, jest brutalny nawet jak na rosyjskie standardy, zaciekle broni swoich ludzi i jest nonszalancki. Kadyrow sam szaleńczo jeździ kolumnami arcydrogich samochodów i lubi popisywać się bogactwem. Jest również promotorem odrodzenia islamu w Czeczenii, i całej Rosji. Buduje nowe meczety i wprowadza w Czeczenii umiarkowaną wersję szariatu.

Ramzan Kadyrow modli się w meczecie w Groznym, źródło: asianews.it

Ale co najważniejsze, jest tak potrzebny Putinowi, by na Kaukazie panował spokój, że rosyjski prezydent na wiele mu pozwala. Antyislamska retoryka w oficjalnej propagandzie Kremla jest bardzo silna. Ale tylko wtedy, kiedy dotyczą świata zachodniego. Kiedy chodzi o Rosję, władza siłą tłumi antymuzułmańskie nastroje. Bo zwyczajnie boi się rozpętania nagonki na muzułmańskich imigrantów, oraz radykalizacji wielomilionowej, islamskiej społeczności.

Michał Kacewicz/belsat.eu

 

 

 

 

 

 

Aktualności