Powstanie styczniowe nazwano „polskim”. Jak „russkij mir” uczy białoruskie dzieci


Nauczyciele alarmują – nowy białoruski podręcznik do literatury rosyjskiej używa pojęć carskiej ideologii i fałszuje historię Białorusi.

Zwrócili oni uwagę na sformułowania użyte w odnowionym podręczniku do literatury rosyjskiej dla VIII klasy. Ich oburzenie wywołał wstęp do rozdziału „Literatura drugiej połowy XIX wieku” – pisze Nasza Niwa.

„Zniesienie pańszczyzny w 1861 roku wywołało nowy wybuch powstań ludowych, największym z nich było powstanie polskie pod dowództwem K. Kalinowskiego (1863-1864) – czytamy w nowym białoruskim podręczniku.

Twórcami podręcznika są wykładające na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym Swiatłana Zacharawa i Tacciana Marozawa, a także nauczycielka języka i literatury rosyjskiej w mińskim gimnazjum nr 22 Halina Czepielewa.

„Powstanie polskie” to termin uważany na Białorusi za kolonialny. Stworzyli go już w XIX wieku historycy carskiej Rosji. Białoruska nauka widzi te wydarzenia inaczej. Na przykład w nowej redakcji podręcznika historii do tej samej VIII klasy, właściwy rozdział nazywa się „Powstanie 1863-1864”, a w starych edycjach książki używano terminu „powstanie 1863-1864 w Polsce, Litwie i Białorusi”. I jak uczeń ma się w tym nie pogubić?

– Bezsprzecznie, zdanie to jest niepoprawne – uważa doktor nauk historycznych Alaksandr Paszkiewicz. – Wiadomo, że powstanie było także geograficznie nie tylko polskie i uczestniczyli w nim przedstawiciele nie jednej narodowości. To wpływ jeszcze imperialnej historiografii. Nazwanie powstania „polskim” to konstrukcja wyłącznie ideologiczna. Na Białorusi takiego sformułowania nie wykorzystuje ani nauka akademicka, ani zwykła publicystyka. Dla nas jest to po prostu „powstanie 1863-1864”, albo „powstanie w Polsce, Litwie i Białorusi”.

Wiadomości
Cztery historie o Konstantym Kalinowskim
2017.02.02 18:10

– Przypomnę, że w czasie powstania wydawany był pierwszy periodyk po białorusku, co było wielkim osiągnięciem i fundamentem, na którym potem budowano ruch narodowy – dodał Paszkiewicz.

Jak w takim razie nienaukowe sformułowanie trafiło do podręcznika szkolnego? Dziennikarze zapytali o to jedną z autorek, docent Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego Swiatłanę Zacharawą.

– Nie mamy autorów poszczególnych rozdziałów, pracowaliśmy zespołowo. Ale podręcznik przeszedł przez sito recenzentów, tekst był gdzieniegdzie zmieniany. A na jakim etapie pojawiło się to sformułowanie, trudno mi powiedzieć. Może gdzieś przeoczyli, nie utrzymali ideologicznej spójności – tłumaczy Zacharawa.

Dlaczego więc dwa podręczniki dla jednej klasy używają innych terminów?

– W czasie pracy [nad podręcznikiem do literatury rosyjskiej] nie było jeszcze podręcznika do historii. Nie mieliśmy na czym się oprzeć – podsumowała Zacharawa.

Nasza Niwa sprawdziła listę recenzentów naukowych. Okazało się, że część z nich pojawia się w internecie w materiałach fundacji „Russkij mir” (czyli „Rosyjski świat”).

Na przykład dziekan Brzeskiego Uniwersytetu Państwowego Tacciana Siańkiewicz kieruje jednocześnie Centrum Rosyjskim w Brześciu. Instytucja ta podlega pod fundację „Russkij mir”.

Tacciana Siańkiewicz

Rozmawiając z Naszą Niwą, Siańkiewicz powiedziała, że nie pamięta, czy termin „powstanie polskie” należy do niej.

Kolejnym związanym z Rosją recenzentem jest Alaksiej Iwanou z Mohylewskiego Uniwersytetu im. Kulaszowa.

Alaksiej Iwanou. Zdjęcie – iff.msu.by

„Utrzymuje aktywne kontakty z ambasadą Rosji […] stale bierze udział w organizacji przedsięwzięć naukowych wspólnie z przedstawicielstwem Rosssotrudniczestwa [agencją rosyjskiego MSZ] na Białorusi oraz fundacją „Russkij Mir” – informuje strona uniwersytetu.

Iwanou poprosił dziennikarzy o przesłanie zapytania na piśmie, by mógł przypomnieć sobie autorstwo poprawek.

Nie jest to pierwsza dziwna sytuacja związana z reformą białoruskich podręczników. Na przykład wcześniej w książce do nauki historii wojna 1812 roku stała się nagle dla Białorusinów „wojną ojczyźnianą”.

Wiadomości
Niebezpieczny patron medialny: Regnum
2018.11.13 15:39

Arciom Harbacewicz/nn.by

pj/belsat.eu

Aktualności