Demonstranci domagali się rzetelnych informacji o epidemii, zniesienia ograniczeń i pomocy dla bezrobotnych. Wysłano przeciwko nim OMON.
Siły specjalne rosyjskiej policji OMON wczoraj wieczorem usunęły protestujących z centralnego placu we Władykaukazie w Osetii Północnej, republice na Kaukazie Północnym w składzie Federacji Rosyjskiej. Co najmniej cztery osoby zostały zatrzymane – podały media niezależne.
W Osetii Północnej, której głównym miastem jest Władykaukaz, wykryto dotąd 145 przypadków koronawirusa. Wielu ludzi nie wierzy jednak oficjalnym komunikatom, w tym na temat przypadków infekcji w kilku szpitalach w mieście. Wstrzymanie pracy przedsiębiorstw jest wielkim problemem dla miejscowych małych firm, z których większość działa w szarej strefie.
W Rosji doszło wczoraj także do akcji internetowych określonych jako “wirtualne mityngi”. Ich uczestnicy wykorzystali serwisy przeglądarki Yandex i opcję w nawigacji internetowej, pozwalającą na postawienie punktu na mapie i oznaczenie go komentarzem. W Rostowie nad Donem ma południu Rosji internauci w ten sposób stawiali na mapie punkty obok siedziby władz regionalnych. W komentarzach żądali cofnięcia ograniczeń, z powodu których nie mogą pracować, bądź wprowadzenia obowiązkowego reżimu kwarantanny, który zapewniałby poszkodowanym pomoc socjalną. Obecnie samoizolacja jest w tym regionie tylko zaleceniem i ci, którzy stracili pracę nie mogą liczyć na wsparcie socjalne.
Również w Moskwie, Petersburgu, Jekaterynburgu i siedmiu innych miastach Rosji internauci zaczęli w poniedziałek oznaczać punkty na mapach internetowych komentarzami wyrażającymi sprzeciw wobec nakazu samoizolacji. W większości autorzy wpisów skarżyli się na problemy finansowe wywołane obecnymi ograniczeniami.
jb/belsat.eu wg PAP