Gruziński parlament nie wznowił dziś prac, gdyż od niedzieli trwa blokada gmachu. Demonstranci zablokowali ulice w stolicy Gruzji, a później rozbili namioty wokół budynku parlamentu i zablokowali trzy wejścia. Twierdzą, że otworzą wejścia, które zamknęli łańcuchami z kłódkami, tylko wtedy, gdy deputowani zgromadzą się, aby omówić możliwość rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych według nowej ordynacji, w systemie proporcjonalnym, a nie – jak dotychczas – w systemie mieszanym.
Dziś rano trzech deputowanych usiłowało dostać się do parlamentu, lecz demonstranci ich nie przepuścili. Protestujący wpuszczali jedynie pracowników administracji parlamentu.
Mer Tbilisi, sekretarz rządzącej partii Gruzińskie Marzenie Kacha Kaładze zapowiedział dziś na briefingu, że jego ugrupowanie nie zamierza zmieniać obowiązującej w kraju ordynacji wyborczej. Odrzucił tym samym ideę przeprowadzenia w kraju przedterminowych wyborów. Potwierdził, że wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie – jesienią 2020 roku.
Liderzy opozycji zapowiedzieli, że nie bacząc na próby władz rozprawienia się z nimi, pikietowanie parlamentu będzie trwało dalej.
pj/belsat.eu wg PAP